Starsza pani broni muralu z Matką Bożą z Guadalupe. "Najpierw będą musieli mnie zabić"

Millie Francis walczy z prawnikami o możliwość pozostawienia na ścianie swojego mieszkania cudownego wizerunku Maryi.

Jak informuje portal "Aleteia", 85-letnia staruszka z Florydy pod koniec 2018 roku porosiła o możliwość zasłonięcia jednego z okien w jej mieszkaniu. Swoją prośbę argumentowała tym, że chce odgrodzić się od "wścibskich sąsiadów, którzy zaglądają do jej domu" oraz "ochroniarzy, którzy późno w nocy świecą swoimi światłami do jej okna".

Millie otrzymała zgodę na zasłonięcie okna, jednak kiedy zarząd nieruchomości zauważył, kto pojawia się na zasłaniającej okno sklejce, zaczęły się kłopoty. Przedstawiciele osiedla na którym mieszka staruszka, wezwali ją do usunięcia wizerunku Maryi. Kobieta jednak nie zamierza ustąpić, tym bardziej, że według ekspertów od nieruchomości, prawo jest po jej stronie.

Co kryją oczy Matki Bożej z Guadalupe?>>

Jak podaje "Aleteia", prawnicy na początku listopada zarządali od Mille zdjęcia obrazu Maryi. Staruszka jednak się nie zgodziła i wciąż walczy. Opowiada, że "najpierw będą musieli mnie zabić". Kobieta nie boi się śmierci, ponieważ 16 lat temu była już reanimowana w czasie operacji na otwartym sercu. Podobno powtarzała to wielokrotnie w ostatnim czasie.

Nadeem Green, adwokat zajmujący się sprawami mieszkaniowymi, który zainteresował się tą sprawą, uważa, że sąd nie powinien podjąć decyzji o usunięciu muralu.

Millie, jak sama przyznaje, jest nerwową osobą i w jej wieku taki stres może być niebezpieczny. Staruszka otrzymała jednak wsparcie od wielu osób. Poinformowała również, że wiele osób zatrzymuje się przy jej domu, zainteresowana obrazem.

"Wiem, że Dziewica nam pomaga - powiedziała Millie. - W zeszłym tygodniu śmieciarz wysiadł ze swojego pojazdu i zapytał mnie o Panią na obrazie. Powiedziałem mu, że to jest Matka Boża. Wyjaśniłem kim ona jest, a on wrócił, stanął przed Nią i powiedział: "Módl się za mnie, Pani".