Zakonnica dostała się do finału MasterChef. Zawdzięcza to Bogu
Brazylijska zakonnica, siostra Lorayne Caroline Tinti ze zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Zmartwychwstania, twierdzi, że w wygranej pomógł jej sam Bóg, ponieważ modliła się podczas gotowania.
To dzięki tej pomocy zauważyła, ze krewetki, które ma ugotować, nie zostały jeszcze oczyszczone. Gdyby tego nie zrobiła, nie miałaby szansy na wygraną. Zakonnica przygotowywała krewetkowy strogonow i tiramisu. Teraz ma wziąć udział w finałowym odcinku, który odbędzie się pod koniec grudnia.
"Wiele osób zauważyło to, jak byłam spokojna przez cały odcinek. To dlatego, że modliłam się, żeby Pan mi pomógł. To dodało mi pewności siebie" - mówiła dla Catholic New Service.
Zakonnica nauczyła się gotować dzięki rodzinie. Jej mama, ciocia i babcia zawsze gotowały, a swoje umiejętności kulinarskie rozwijała dalej, kiedy zamieszkała w domu zakonnym w Minas Gerais. To tam nauczyła się robić ciastka i chleb. Na początku jej matka przełożona nie chciała wyrazić zgody na udział w programie, ale ostatecznie siostry ją przekonały.
Udział w programie pozwolił jej opowiedzieć innym o projektach społecznych, które robią z osobami starszymi i z dziećmi, ale także zachęcił młodych ludzi do zainteresowania się wiarą. Otrzymała wiele telefonów z pytaniem, jak można pomóc w projektach. Inni dzwonili, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o życiu zakonnym. Siostra dwa razy otrzymała telefony z gratulacjami nawet od biskupów.
Na razie zakonnica nie wie, co będzie miała ugotować podczas finału, ale chce znowu prosić o pomoc Boga, modląc się w czasie programu.
Skomentuj artykuł