Orliki krzykliwe wracają w Karpaty

Orliki krzykliwe wracają w Karpaty
(fot. Dariusz Zalewski / youtube.com)
Logo źródła: PAP - Nauka w Polsce pk

W polskie Karpaty z zimowania w Afryce wracają orliki krzykliwe. - Pierwsze orliki pojawiły się w tym tygodniu na Dukielszczyźnie w Beskidzie Niskim; m.in. we wsi Równe - powiedział koordynator regionu podkarpackiego Komitetu Ochrony Orłów dr Marian Stój.

- W polskiej części Karpat bytuje blisko 450 par tych drapieżników. Największe w Europie zagęszczenie populacji tego gatunku występuje w Beskidzie Niskim - dodał ornitolog.

Zwrócił uwagę, że "przed rokiem przyleciały o tydzień później, bo dopiero 12 kwietnia". - Bezpośrednio po przylocie zaczynają tokować i odnawiać gniazda. W trzeciej dekadzie kwietnia rozpoczną znoszenie i wysiadywanie jaj - przypomniał.

Gniazdujące w polskich Karpatach orliki zimę spędziły na sawannach wschodniej, centralnej i południowej Afryki.

Przyrodnik zauważył, że "są to dosyć punktualne ptaki". - Ich odloty zawsze rozpoczynają się tuż przed 15 września i trwają kilka dni. Podobnie jest z wiosennymi powrotami. Od lat regularnie przylatują na przełomie marca i kwietnia - podkreślił.

W Polsce gniazduje ponad dwa tysiące par orlików krzykliwych; przede wszystkim w północno-wschodniej i południowo-wschodniej Polsce.

Na Podkarpaciu drapieżniki te można spotkać w Beskidzie Niskim, Bieszczadach, Górach Sanocko-Turczańskich oraz na pogórzach Przemyskim, Dynowskim i Bukowskim. Najwyższe zagęszczenie populacji tego gatunku w Europie jest w Beskidzie Niskim; nawet do 20 par na 100 km kw.

Oprócz naszego kraju orliki krzykliwe żyją również na Białorusi, Łotwie, Litwie i Słowacji.

Orlik krzykliwy ma ok. 65 cm długości, a rozpiętość jego skrzydeł dochodzi do 165 cm. Żywi się gryzoniami, płazami, gadami i większymi owadami. W Karpatach gniazda zakłada głównie na jodłach; w połowie wysokości drzewa.

PAP - Nauka w Polsce

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Orliki krzykliwe wracają w Karpaty
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.