Skrzypek zostaje policjantem. „Każdy sposób jest dobry, by być bliżej ludzi”
Alexander Strachan spędził ostatnią dekadę, grając na skrzypcach dla seniorów i nieuleczalnie chorych, również dla swojej babci, która miała Alzheimera. W ten sposób mężczyzna pomagał ludziom przejść trudny czas. Na początku tego roku znalazł nowy sposób na kontakt z ludźmi - został policjantem. Nie pozostawił jednak swojej pasji do muzyki i gra nadal.
Oficer Alexander Strachan gra na skrzypcach od ponad 20 lat. Przez wiele lat występował dla nieuleczalnie chorych dzieci i dorosłych - zwłaszcza tych znajdujących się w hospicjach i dla seniorów. Cierpiące osoby wielokrotnie podkreślają, że muzyka jest dla nich naprawdę kojąca.
Strachan w policji jest nowicjuszem. Został zaprzysiężony na początku wiosny i dołączył do wydziału policji hrabstwa Prince George w Wirginii. Jak sam mówi, został policjantem, by pomagać ludziom.
Przyznaje, że nie zamierza jednak porzucać swojej pasji do skrzypiec i nadal muzykuje. - Bycie policjantem i granie na skrzypcach ma wspólny mianownik - sprawia, że mogę być blisko ludzi i towarzyszyć im. Oficer ma nadzieję, że dzięki muzyce będzie dalej niósł ulgę chorym i starszym i - jeśli to możliwe - zmieniać rzeczywistość wokół nich.
Niedawno grał w Brightview Senior Living w Annapolis dla weteranów Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych, aby uhonorować ich służbę.
Today we say thank you to the men an women of the United States Armed Forces. Our very own officer Strachan, a violinist, honored the brave men and women with his performance at the Brightview Senior Living facility in Annapolis. The residents truly enjoyed every moment! pic.twitter.com/li0FEmgzg6
— PGPDNEWS (@PGPDNews) May 15, 2021
cbsnews.com/Youtube/Twitter/dm
Skomentuj artykuł