Tajemniczy list chłopca znaleziony w kościelnej ławce. Zapisał w nim swoje niespokojne myśli
W marcu 2022 roku Steve Hardy podczas remontu kościoła w Sunderland odnalazł w jednej z ławek 125-letni list napisany przez 13-letniego Williama Elliotta. Co napisał autor znaleziska?
William Elliott, autor odnalezionego po wielu latach listu miał 13 lat kiedy go napisał. Był wychowankiem pobliskiego sierocińca i prowadził parafialny chór. Kartkę papieru z zapisanymi ołówkiem myślami schował za metalową płytką w stallach chóru.
Treść listu
William, mając świadomość, że wkrótce opuści sierociniec z powodu zbliżających się czternastych urodzin, zapisał w liście swoje niespokojne myśli: „Drogi przyjacielu, ktokolwiek znajdzie tę kartkę, pomyśl o Williamie Elliotcie, który 11 sierpnia 1897 miał dwa miesiące, dwa tygodnie i cztery dni. Kimkolwiek jesteś, komu udało się znaleźć tę kartkę nie drzyj jej ani nie wyrzucaj… Pamiętaj o mnie, W. Elliotcie… Byłem głównym chłopcem tego chóru… Kocham cię, jeśli ty mnie kochasz”.
List został oprawiony w ramkę i umieszczony obok ławki, w której go znaleziono.
- Jego list poruszył nas wszystkich. Wyraźnie chłopiec zdawał sobie sprawę, że jego czas w sierocińcu i w chórze dobiega końca i myślę, że w jego słowach pojawia się obawa przed tym, co przyniesie jego przyszłość – powiedziała Tracey Mienie, kierownik organizacji charytatywnej zajmującej się konserwacją kościoła w Sunderland.
Dalsze losy autora listu
Jak się okazało znane są dalsze losy autora listu. W dokumentach z 1903 roku widnieje zapis, że William Elliott w wieku 19 lat wyjechał z Glasgow do Nowego Jorku mając 25 dolarów w gotówce. Tam wstąpił do amerykańskiej marynarki i w 1916 roku został obywatelem USA.
Z dokumentów wynika, że autor listu poślubił Dorę, z którą miał córkę Edith. W sierpniu 1945 roku William dostał awans w marynarce, po ponad 40 latach służby. Zmarł 27 kwietnia 1968 roku. Został pochowany na Cmentarzu Narodowym w Arlington w Wirginii wraz ze swoją żoną Dorą.
Źródło: gosc.pl / tk
Skomentuj artykuł