Ile za Mszę?
Papież Franciszek znów to zrobił. Znowu głośno i dobitnie powiedział, że za Mszę św. się nie płaci. "Jeśli chcesz złożyć ofiarę - uczyń to, ale za Mszę św. się nie płaci. Ważne, aby to zrozumieć" - powiedział podczas środowej audiencji ogólnej w kolejnej katechezie poświęconej liturgii Eucharystii. "Co tu jest do rozumienia? Generalnie i tak chodzi o kasę, bo przecież ksiądz z czegoś musi żyć" - skomentował słowa Franciszka jeden z moich znajomych.
Faktycznie, dla postronnego obserwatora sprawa może wyglądać prosto: kapłan odprawia Mszę świętą i dostaje za to pieniądze. Jest praca, jest zapłata. Jeśli ktoś przeczytał np. w internecie, że tzw. stypendia mszalne są w Polsce podstawą utrzymania księży katolickich, tym bardziej może utwierdzić się w tego typu myśleniu. A rozróżnianie, czy ten, kto zamawia Mszę św., płaci za jej odprawienie w konkretnej intencji czy też składa ofiarę, łatwo uznać za zbędne wdawanie się w szczegóły.
Jednak z punktu widzenia człowieka wierzącego, a także w punktu widzenia Kościoła, sprawa nie jest drobna ani banalna. Dlaczego? Odpowiedź można znaleźć w wypowiedziach Franciszka. Także w wygłoszonej kilka dni temu katechezie. "Msza św. jest ofiarą Chrystusa darmo daną. Odkupienie jest darmo dane" - powiedział papież z naciskiem.
Obowiązujący od roku 1983 w Kościele katolickim Kodeks Prawa Kanonicznego poświęca kwestii ofiar mszalnych aż czternaście kanonów (945-958). Mało kto w Polsce wie, że podczas jego redagowania nastąpiła bardzo istotna zmiana w łacińskiej terminologii stosowanej w tej kwestii. Wcześniej na określenie ofiar składanych przez wiernych przy okazji prośby o odprawienie Mszy św. w konkretnej intencji, używano słowa "stipendium". Jednak ktoś zwrócił uwagę, że oznacza ono płacę, wynagrodzenie, żołd. Tymczasem kanon 947 KPK mówi bardzo ostro: "Od ofiar mszalnych należy bezwzględnie usuwać wszelkie pozory transakcji lub handlu". Dlatego w łacińskim tekście Kodeksu znalazło się słowo podobne, ale zdecydowanie wskazujące na zupełnie inny wymiar. Brzmi ono "stips" i oznacza datek, jałmużnę, dar. Wydawałoby się, że to drobnostka, ale dla zrozumienia różnic, o które apeluje Franciszek, bardzo istotna. To osoba prosząca o odprawienie Mszy św. decyduje, czy i ile ofiaruje przy tej okazji.
KPK już w pierwszym kanonie poświęconym ofiarom mszalnym "usilnie zaleca" kapłanom, aby także, gdy niczego nie otrzymają, odprawiali Msze św. w intencjach wskazanych przez wiernych, zwłaszcza jeśli są oni ubodzy. Nakazuje też odprawianie oddzielnie Mszy św. "w intencji tych, za których została złożona i przyjęta ofiara, nawet niewielka". Inaczej mówiąc, nie wolno księdzu "skumulować" kilku intencji po to, aby w sumie złożona ofiara osiągnęła jakąś konkretną wysokość.
Dlaczego w ogóle prosząc o Mszę św. wierni składają ofiary?
Po pierwsze, jest to zwyczaj sięgający pierwszych wieków chrześcijaństwa. Forma, którą obecnie znamy, jako najczęściej stosowana, rozwijała się od VIII wieku, a upowszechniła od XII stulecia.
Po drugie, jak wyjaśnia Kodeks Prawa Kanonicznego, "Wierni składający ofiarę, aby w ich intencji była odprawiona Msza św., przyczyniają się do dobra Kościoła oraz uczestniczą przez tę ofiarę w jego trosce o utrzymanie szafarzy i dzieł" (kan. 946).
Po trzecie, papież Paweł VI, którego kanonizację zapowiedziano właśnie w Watykanie na 28 października br., podkreślał, że zwyczaj składania ofiar mszalnych jest uważany przez Kościół za oznakę więzi łączącej wiernych z Chrystusem i z kapłanem, który dla ich dobra pełni posługę przy ołtarzu.
Franciszek powiedział kiedyś, że lud Boży wybacza księżom wiele ułomności i grzechów, ale dwóch nie może przebaczyć: przywiązania do pieniędzy i złego traktowania ludzi. "Tego lud Boży nie może znieść" - stwierdził. Być może właśnie dlatego papież powraca co jakiś czas do kwestii "płacenia" za Mszę św. i inne sakramenty. Zapewne i on zauważył, że obydwie wymienione sprawy często występują łącznie - wzajemnie się napędzają i "motywują", powodując, że Kościół bywa postrzegany jako przedsiębiorstwo usługowe nastawione na jak największy obrót i zysk.
ks. Artur Stopka - dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI
Skomentuj artykuł