"Encyklika Laudato si’ naruszyła poważne interesy"
Wczoraj odbyła się premiera dwóch książek ujawniających nadużycia finansowe. Autorzy posłużyli się tajnymi dokumentami, które wyciekły z Watykanu. "Widać, że Encyklika Laudato si’ naruszyła poważne interesy". "Nie poddawajmy się woli sprawców tego skandalu" - mówią bliscy współpracownicy Papieża.
Książki na podstawie tajnych dokumentów i raportów, które wyciekły zza Spiżowej Bramy wydali jednocześnie Gianluigi Nuzzi (tom "Via Crucis") i Emiliano Fittipaldi ("Chciwość").
Ich autorzy nie wyjaśnili, dlaczego tomy ukazują się jednocześnie. Obie te publikacje - jak zauważają włoskie media - tworzą pełny obraz stanu finansów w Watykanie oraz zarządzania jego majątkiem, także w tym w nieruchomościach.
Watykan zapewnia, że wiele z ujawnionych faktów o braku kontroli nad finansami i szastaniu pieniędzmi należy już do przeszłości, bo opisano je w raportach przygotowujących reformę papieża Franciszka na początku jego pontyfikatu. Problemy te zostały przezwyciężone wraz z realizowaną z determinacją reformą - podkreśla się.
Włoscy dziennikarze sporo miejsca poświęcili też sprawie doskonałych warunków mieszkaniowych hierarchii, także emerytowanych już dostojników, którzy pozostali w watykańskich apartamentach, wielokrotnie większych od małej, skromnej rezydencji papieża w Domu świętej Marty.
Do treści książek o finansach Watykanu odniósł się 4 listopada w Radiu Watykańskim ks. Federico Lombardi SJ. Zaznacza on, że publikacje te powstały w wyniku kradzieży dokumentacji, która została zgromadzona z inicjatywy Papieża Franciszka w celu uzdrowienia sytuacji w Watykanie.
Oczywiście są to informacje częściowe, stronniczo interpretowane i przemilczające kontekst, z którego zostały wyrwane. Wyłaniający się z nich obraz nie służy trwającej tu reformie. Przeciwnie, świadomie sprawia się wrażenie, że w watykańskich finansach panuje chaos, brak transparencji czy wręcz nadużycia w obronie własnych interesów.
Ks. Lombardi przypomina jednak, że fakty są inne. Nastąpiła reorganizacja dykasterii ekonomicznych, powołany został rewizor oraz instytucje stale nadzorujące działalność finansową w Stolicy Apostolskiej. Ten proces będzie kontynuowany - zapewnia watykański rzecznik.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych przestrzega, by nie poddawać się woli sprawców tego skandalu, którym zależy na wywołaniu wrażenia, że w Watykanie dzieją się złe rzeczy. Trzeba jednak pytać - uważa kard. Francecso Coccopalmerio - kto stoi za tą aferą również poza Watykanem. Przypomina on, że papieska encyklika Laudato si’ naruszyła poważne interesy.
Z drugiej strony purpurat niedwuznacznie wskazuje też na tych, którzy nie podzielają papieskich opcji w duszpasterstwie. "Jego przemówienia i intuicje duszpasterskie, zgodne skądinąd z tradycją doktrynalną Kościoła, coraz bardziej nabierają znaczenia i w niektórych budzi to chyba obawy".
Kard. Coccopalmerio dodaje, że postawę tę można było dostrzec na Synodzie Biskupów, gdzie niektórzy ojcowie synodalni w papieskim otwarciu na cierpienie człowieka dostrzegali niebezpieczeństwo zabrudzenia czystej doktryny.
O dobrze zaplanowanym działaniu, jakie stoi za wyciekami, jest też przekonany bp Marcello Semeraro, sekretarz Rady Kardynałów, która pomaga Papieżowi w reformie Stolicy Apostolskiej.
Jego zdaniem jest to działanie z premedytacją, którego celem jest zablokowanie papieskich reform. Również i on z całą stanowczością dodaje, że nic nie zdoła powstrzymać Franciszka w obranej przez niego drodze.
Skomentuj artykuł