Kard. Dziwisz sprzeciwił się oskarżeniom Onetu: To pomówienia, nie mają nic wspólnego z prawdą
Kard. Stanisław Dziwisz wypowiedział się na temat oskarżeń opublikowanych przez Onet. Zdaniem portalu, w latach 70. były współpracownik Jana Pawła II brał udział w przestępstwie wykorzystania seksualnego. - To pomówienia, które nie mają nic wspólnego z prawdą - powiedział kard. Dziwisz.
- Kard. Stanisław Dziwisz zaprzeczył oskarżeniom opublikowanym przez Onet, określając je jako bezpodstawne pomówienia.
- Zdaniem kard. Dziwisza, nigdy nie miał kontaktu z opisaną grupą duchownych ani domniemanym pokrzywdzonym, co czyni zarzuty całkowicie fałszywymi.
- Onet podał, że kardynał może zostać wezwany na przesłuchanie przez Państwową Komisję, która bada przypadki przestępstw seksualnych wobec małoletnich.
Kard. Dziwisz zaprzecza oskarżeniom Onetu
Kard. Stanisław Dziwisz stanowczo stwierdził, że informacje podane dziś przez Onet.pl mają charakter wyłącznie pomówienia.
Dodał, że nigdy nie miał "żadnego kontaktu z żadną grupą księży, którzy mieli się zachowywać tak, jak to zostało opisane przez Onet, ani z poszkodowanym, o którym jest mowa w tym materiale".
Nie ukrywając zdziwienia, zaznaczył: "aż dziw bierze, że dziennikarz oraz portal Onet pozwalają sobie na takie działania, które są bezpodstawne, kłamliwe i głęboko obrażające".
Afera wokół kard. Dziwisza
W poniedziałek portal Onet poinformował, że kardynał Stanisław Dziwisz, były sekretarz papieża Jana Pawła II, ma zostać wezwany na przesłuchanie przez Państwową Komisję zajmującą się badaniem przypadków przestępstw seksualnych wobec małoletnich poniżej 15. roku życia.
Według Onetu portal uzyskał dostęp do pisma z 2021 roku, w którym pewien mężczyzna zgłosił komisji zdarzenia z połowy lat 70. Twierdził, że został zaproszony przez księdza na spotkanie z udziałem kilku duchownych z archidiecezji krakowskiej, gdzie miał paść ofiarą nadużyć seksualnych. Jednym z domniemanych sprawców miał być ks. Stanisław Dziwisz.
Przed zgłoszeniem sprawy komisji pokrzywdzony zawiadomił prokuraturę, jednak śledztwo zostało umorzone z powodu przedawnienia przestępstwa.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł