"Gramy, robimy swoje, staramy się nikomu nie przeszkadzać. Celebrujmy to, cieszmy się tym" - mówił szef WOŚP Jerzy Owsiak w piątek podczas konferencji zapowiadającej 28. finał.
WOŚP w tym roku działa w 1760 sztabach. Sztaby i wolontariusze - których jest prawie 120 tys. - są w niemal każdym zakątku Polski.
Za granicą sztaby WOŚP powołano m.in. w Anglii, Irlandii, Niemczech, Holandii, Belgii, USA i Australii. W tym ostatnim kraju WOŚP zbiera pieniądze na walkę z pożarami, które wybuchają tam od października zeszłego roku. "Poprosiłem ich, żeby zbierali pieniądze dla siebie - nie zmieni to oblicza tragedii, ale na pewno pomoże. Po koncercie Renaty Przemyk rozwiesimy wielką flagę Australii i odsłuchamy hymnu australijskiego. Pokażmy Australijczykom, że jesteśmy z nimi solidarni. Wiemy, że nie tylko mierzą się z żywiołem, ale będą musieli również odbudować swoje domy" - mówił Owsiak.
Wśród przedmiotów wystawionych na licytacje wspierające WOŚP są m.in. replika medalu noblowskiego Olgi Tokarczuk, kolacja z Robertem Lewandowskim, sukienka od Roksany Węgiel, kurtka, w której Bogusław Linda wystąpił w filmie Władysława Pasikowskiego "Psy".
Kulminacyjnym wydarzeniem finału jest co roku happening "Światełko do Nieba". W tym roku Owsiak zapowiedział, że nie będą to, jak wcześniej fajerwerki, lecz widowisko świetlne. Światełko rozpocznie się o godz. 20 z Gdańska, by potem przenieść się na pl. Bankowym w Warszawie, gdzie jest centrum stołecznego finału WOŚP.
Po północy zostaną podane wstępne wyniki tegorocznej zbiórki. Według danych organizatora w ciągu 27. Finałów WOŚP zebrała i wydała na wsparcie polskiej medycyny sumę ponad 1,1 mld zł.
Skomentuj artykuł