Balcerowicz: 4 proc. - polska racja stanu
Jeśli nie wprowadzimy sporego zestawu reform, to będziemy zdecydowanie wolniej się rozwijać niż dotychczas, ostrzega prof. Leszek Balcerowicz na łamach "Pulsu Biznesu". Według niego polska racja stanu to rozwój gospodarczy na poziomie przynajmniej 4 proc. rocznie.
Poziom niższy grozi tym, że proces doganiania Zachodu - co jest naszą historyczną, fundamentalną szansą - zostanie wyraźnie spowolniony, lub kompletnie zatrzymany. Dlaczego tak się stanie? - Po pierwsze mamy starzejące się społeczeństwo, grozi nam spadek zatrudnienia. Po drugie - mamy bardzo niską stopę inwestycji prywatnych, co znaczy, że warunki do inwestowania w Polsce są niesprzyjające. Po trzecie, tempo ogólnej poprawy efektywności osłabnie. Jeśli te trzy elementy zbierze się razem, to wyłania się scenariusz daleko wolniejszego rozwoju Polski.
Na to jeszcze trzeba nałożyć wnioski z tego co robi Rosja wobec Ukrainy. Rosnąca gospodarka już wcześniej była dla nas racją stanu, a teraz jest racją stanu do kwadratu. Z czego czerpać siłę Polski, jeśli nie z szybkiego wzrostu gospodarki, ocenia były wicepremier.
Zapytany przez gazetę co nam się w minionym ćwierćwieczu najbardziej nie udało, Balcerowicz odpowiada, że najwięcej zastrzeżeń budzą te obszary, w których nie było można wprowadzić własności prywatnej i konkurencji. Wyjaśnia, że ma na myśli polski wymiar sprawiedliwości: prokuraturę, policję i sądy. - Polska ma tu jeszcze dużo do zrobienia - te służby są mało efektywne, np. postępowania śledcze i sądowe są przewlekłe, a na dodatek zbyt często dochodzi do niesprawiedliwości. Poprawy wymaga też system edukacji i pomocy społecznej. W tych obszarach nie udało nam się dostatecznie mocno zmienić struktur państwa, ocenia Balcerowicz.
Skomentuj artykuł