Brazylia odlicza godziny do meczu z Niemcami
Brazylijscy kibice odliczają godziny do meczu z Niemcami w półfinale piłkarskich mistrzostw świata. Starcie gigantów w Belo Horizonte rozpocznie się o 22 czasu polskiego. Media wspierają kontuzjowaną gwiazdę "Canarinhos" Neymara.
Telewizja "O Globo" zorganizowała akcję poparcia dla lidera reprezentacji. Znane osoby i kibice składają Neymarowi życzenia powrotu do zdrowia i starają się go wspierać na antenie. Zresztą każda stacja wyemitowała już wywiad z jakimś lekarzem - specjalistą od urazów kręgosłupa.
"Folha de S.Paulo" dokonała wręcz anatomicznej analizy dolegliwości związanej z trzecim kręgiem części lędźwiowej, który ucierpiał po fatalnym starciu Neymara z Kolumbijczykiem Juanem Zunigą w meczu ćwierćfinałowym.
Neymar w niezwykle emocjonalnym wystąpieniu wideo, ze łzami w oczach, zwrócił się do kibiców: "To dla mnie bardzo trudny moment. Nie potrafię opisać słowami tego, co czuję, co jest w moim sercu. Wrócę tak szybko, jak to będzie możliwe. Chciałbym podziękować za życzenia, wsparcie i życzliwość. Moja gra została przerwana, ale na pewno będę ją kontynuował" - stwierdził.
Neymar nie będzie jedynym nieobecnym zawodnikiem z podstawowego składu w pojedynku z Niemcami. Z powodu żółtych kartek jest zawieszony kapitan drużyny Thiago Silva.
Brazylia i Niemcy to dwie najbardziej utytułowane zespoły w historii mistrzostw świata. Brazylijczycy mają w dorobku pięć tytułów, Niemcy - trzy (Włosi mają cztery, ale w sumie mniej udanych występów i rozegranych meczów). "Canarinhos" rozegrali 102 mecze w mundialach, ich rywale - 104. Do ich jedynego spotkania w najważniejszym turnieju doszło 30 czerwca 2002 roku w Jokohamie. Był to finał MŚ, a zwyciężyli Brazylijczycy 2:0 po golach Ronaldo.
Po 12 latach od tamtego meczu koszulkę reprezentacyjną wciąż zakłada tylko urodzony w Opolu niemiecki napastnik Miroslav Klose. Jego ówczesny zmiennik Oliver Bierhoff jest obecnie dyrektorem kadry narodowej. Tak jak w Azji, funkcję selekcjonera drużyny narodowej Brazylii pełni Luiz Felipe Scolari, ale wrócił na stanowisko po dłuższej przerwie.
Selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew uważa, że we wtorek jego zespół "na pewno nie jest faworytem", a absencja w ekipie Brazylii dwóch czołowych piłkarzy nie musi wpłynąć na wynik rywalizacji.
"Brak Neymara i Thiago Silvy może teraz daje nam przewagę, ale Brazylijczycy się nie poddadzą. Czasami absencja ważnych zawodników sprawia, że pozostali dają z siebie wszystko co najlepsze i walczą dla zespołu" - podkreślił Loew.
Niemiecki selekcjoner nie ukrywa obaw wynikających z ostrej gry w meczu 1/4 finału Brazylii z Kolumbią (2:1). Jak zaznaczył, walka z obu stron była "brutalna i prawie na granicy". Teraz zaapelował do sędziego, aby we wtorek zwracał na to uwagę.
"Mam nadzieję, że sędzia Marco Rodriguez będzie miał oko na te sprawy" - dodał Loew.
Jednak ani Brazylijczycy, ani Niemcy nie są faworytami bukmacherów. Kontuzja Neymara wpłynęła na zmianę notowań i obecnie kandydatem numer 1 do tytułu mistrzowskiego jest Argentyna. W środę "Albicelestes" zagrają w drugim półfinale w Sao Paulo z Holandią, której z kolei bukmacherzy dają najmniej szans.
Przy zwycięstwie Argentyny w mistrzostwach świata za jedno euro, dolara bądź funta będzie można zarobić od 3,3 do 3,75, zaś w przypadku wygranej "Pomarańczowych" od 4,33 do 4,6.
Tylko jedna firma William Hill, założona w 1934 r., daje równe szanse Argentynie, Brazylii i Niemcom (po 3,5), zaś za najsłabszą ekipę uważa Holandię (4,33).
Skomentuj artykuł