Chińskie pielęgniarki pokazały jak wyglądają po godzinach walki z koronawirusem
Odciśnięte maseczki, pot, plastry i rany - tak wyglądają twarze pielęgniarek z Wuhan, epicentrum epidemii koronawirusa.
Wyczerpani lekarze i pielęgniarki zasypiają na podłogach szpitala po niesamowicie długich zmianach. Zdjęcia śladów i siniaków pozostawionych na ich twarzach ze sprzętu ochronnego, który muszą nosić przez całą dobę, wywołały u wielu ludzi skrajne emocje. Na zdjęciach widać nie tylko rany na twarzach, ale także fizyczne i psychiczne wyczerpanie personelu medycznego. Obrazy udostępnione na Twitterze szeroko rozpowszechniły się w mediach społecznościowych i skutecznie ujawniły żniwo, jakie opieka nad pacjentami z wirusami wywiera na lekarzy i pielęgniarki.
Media podają, że personel medyczny z Wuhan pracuje nieprzerwanie. Mówi się, że wielu pracowników jest tak wyczerpanych, że zasypiają na szpitalnych krzesłach i podłogach, zanim wstają, aby rozpocząć kolejną męczącą zmianę. Nie mają czasu na korzystanie z łazienki czy zjedzenie posiłku.
Zobaczcie zdjęcia:
Nurses take off their face masks after a grueling shift in fight with novel #coronavirus, touching the hearts of millions on Chinese social media. Salute to these angels!#EverydayHero ❤️❤️❤️ pic.twitter.com/BiO7E3PfGR
— People's Daily, China (@PDChina) February 5, 2020
Podobnie sytuacja wygląda we Włoszech. Jedna z pielęgniarek opublikowała na swoim Instargamie zdjęcie, na którym widać jakie ślady na jej twarzy pozostawiły maseczki ochronne.
Zobaczcie:
Apel do czytelników DEON.pl:
W najbliższych dniach najważniejsze jest to, żebyśmy jako społeczeństwo zachowywali się odpowiedzialnie. Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o nasze indywidualne zdrowie, ale też o zdrowie wszystkich ludzi, z którymi się codziennie spotykamy, których mijamy na ulicy.
Jeżeli widzisz u siebie jakiekolwiek objawy choroby, nie bagatelizuj ich, zgłoś się do odpowiednich służb. UWAGA: w takim przypadku nie idziemy do przychodni / szpitala (żeby nie zrażać innych), ale dzwonimy na całodobową infolinię pod numer 800 190 590. Bądźmy też na bieżąco z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
https://www.youtube.com/watch?
Skomentuj artykuł