Granica polsko-czeska do poprawy. Potrzebny nadzór międzynarodowej komisji
We wrześniu rzeka Biała Głuchołaska zmieniła koryto i podmyła znak graniczny pomiędzy polskimi Głuchołazami a czeskimi Mikulovicami. Okazuje się, że wkopanie znaku ponownie nie jest takie proste i będzie potrzebny nadzór międzynarodowej komisji.
Kamienny znak, który znajdował się na brzegu rzeki, został zniszczony i wylądował w wodzie. Gdy poziom Białej Głuchołaskiej się obniżył, ktoś prawdopodobnie wyjął kamień graniczny i położył go na brzegu. Jak się okazało, nie można tak po prostu wkopać znaku ponownie, ponieważ będzie to oznaczało naruszenie polsko-czeskiej granicy.
Granica polsko-czeska do poprawy
Jak podaje serwis nto.pl, "Wszystkie sprawy związane z funkcjonowaniem polsko-czeskiej granicy reguluje międzynarodowa umowa. Tylko Polsko-Czeska Komisja Graniczna może ponownie ustawić zniszczony znak, powołując do tego specjalistów geodetów i kartografów. Prawdopodobnie będą oni musieli ustalić wspólnie nowe położenie oznakowania".
Źródło: nto.pl / tk
Skomentuj artykuł