ISW: Siły ukraińskie w piątek kontynuowały działania ofensywne co najmniej na czterech odcinkach frontu

ISW: Siły ukraińskie w piątek kontynuowały działania ofensywne co najmniej na czterech odcinkach frontu
fot. depositphotos.com
PAP

Armia ukraińska kontynuowała w piątek działania ofensywne co najmniej na czterech odcinkach frontu – podaje amerykański Instytut Badań nad Wojną, który ocenia też, że bilans dostępne dowody sugerują, iż zniszczenie tamy Kachowskiej Elektrowni Wodnej było celowym działaniem Rosjan.

ISW powołuje się na doniesienia strony rosyjskiej o odparciu lokalnych ograniczonych ataków naziemnych armii ukraińskiej w rejonie Kreminnej w obwodzie ługańskim. Strona ukraińska poinformowała z kolei o tym, że w rejonie Bachmutu jej wojska posunęły się w czwartek do przodu o około 1,2 km i kontynuowały ataki.

ISW wskazuje również, że wojsko ukraińskie prowadziło dalsze ograniczone działania ofensywne w zachodniej części obwodu donieckiego, przy granicy z obwodem zaporoskim, osiągając postępy o znaczeniu taktycznym.

Ponadto Ukraińcy mieli w piątek kontynuować ataki na zachodzie obwodu zaporoskiego, a według źródeł rosyjskich osiągają tam oni stopniowe postępy.

DEON.PL POLECA


ISW odniósł się także po raz kolejny do doniesień o ukraińskich stratach sprzętowych, w tym dotyczących zachodniego uzbrojenia, które wcześniej ocenił jako nieuniknione, apelując o nieprzecenianie ich znaczenia w kontekście szerszej kontrofensywy.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar zaznaczyła, że „nie wynaleziono jeszcze sprzętu, którego nie da się zniszczyć” i dodała, że sytuacje takie będą się zdarzać. Malar podkreśliła przy tym, że źródła rosyjskie wyolbrzymiają ukraińskie straty dla osiągnięcia celów informacyjnych.

Powołując się na dostępne publicznie materiały wizualne, ISW ocenił, że część zniszczonego sprzętu zapewne nadaje się do remontu, a ukraińscy wojskowi prawdopodobnie zdołali się uratować.

Amerykański think tank przywołuje także nowe wnioski z kilku niezależnych źródeł, według których wysadzenie tamy Kachowskiej Elektrowni Wodnej (KEW) było spowodowane przez wewnętrzny wybuch, co wskazywałoby na odpowiedzialność Rosjan.

M.in. norweski sejsmolog Volker Oye z centrum NORSAR, powołując się na monitoring aktywności sejsmicznej, ocenił, że dane wykazały impuls energetyczny „typowy dla eksplozji”. Monitoring nie pozwala jednak zlokalizować impulsu energetycznego bardziej precyzyjnie niż w promieniu 20-30 km od KEW. Według eksperta byłoby jednak „niezwykłym zbiegiem okoliczności”, gdyby impuls energetyczny był wywołany przez inny czynnik niż eksplozja.

Również „New York Times” podał, powołując się na anonimowe źródło w Białym Domu, że amerykańskie satelity odnotowały wybuch, zanim zapora uległa zniszczeniu. Eksperci przepytywani przez „Wall Street Journal” ocenili, że zniszczenie zapory zostało zapewne spowodowane przez wybuch w konkretnie zlokalizowanym punkcie lub punktach zapory.

ISW w dalszym ciągu ocenia, że bilans dostępnych dowodów i analiza sugeruje, że zniszczenie zapory było celowym działaniem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Zbigniew Parafianowicz

Wojny, do których państwa wolą się nie przyznawać

Kim są osławione rosyjskie zielone ludziki i kto nimi dowodzi? Do czego posuwają się najemnicy walczący w Syrii, Libii i na wschodzie Ukrainy? Kto destabilizuje sytuację w...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

ISW: Siły ukraińskie w piątek kontynuowały działania ofensywne co najmniej na czterech odcinkach frontu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.