Justyna Kowalczyk trenuje nawet w podróży
Podczas trzydniowej podróży z Kuusamo w Finlandii do Livigno we Włoszech Justyna Kowalczyk nie próżnuje. Mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich z Vancouver w czasie rejsu promem ćwiczyła na kolarskim trenażerze.
Obie miejscowości dzieli ponad trzy tysiące kilometrów. W Kuusamo w niedzielę Kowalczyk z powodzeniem (drugie miejsce w biegu pościgowym na 10 km techniką dowolną) startowała w zawodach Pucharu Świata, a w Livigno będzie trenowała przed zawodami w szwajcarskim Davos, zaplanowanymi na 11-12 grudnia.
Trenażer kolarski to niewielki stojak pod tylne koło roweru, ze specjalnym mechanizmem oporowym. Kibice najczęściej mogą oglądać korzystających z nich szosowców, którzy rozgrzewają się przed jazdą na czas. Biegaczka z Kasiny Wielkiej trenowała na nim w trakcie, trwającego ponad dobę, rejsu promem z Helsinek do Rostocku.
"Do Włoch dotrzemy w środę wieczorem. W górach przez tydzień Justyna będzie pracowała nad wytrzymałością" - powiedział PAP trener broniącej Kryształowej Kuli zawodniczki Aleksander Wierietielny.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Polka nie wystartuje w najbliższy weekend w Duesseldorfie. Na taką sama przerwę zdecydowała się liderka klasyfikacji generalnej PŚ Norweżka Marit Bjoergen. Obie do rywalizacji wrócą w Davos, gdzie odbędą się bieg na 10 km techniką klasyczną oraz sprint.
Skomentuj artykuł