Legia lepsza od Lecha, zwycięstwo Korony
W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 7 kolejki piłkarskiej ekstraklasy Legia pokonała Lecha 2:1. W drugim piątkowym meczu Korona wygrała ze Śląskiem również 2:1.
Kibice w Warszawie oglądali, zwłaszcza w pierwszej połowie, bardzo dobre widowisko, choć dla gospodarzy zaczęło się ono nieszczególnie. Od pierwszych minut trwalo bowiem oblężenie bramki Legii. Przyniosło ono efekt już w 9 minucie. Siergiej Kriwec niepilnowany w polu karnym spokojnie przyłożył się do uderzenia. Piłka przeszła jeszcze po rękach interweniującego Marijana Antolovicia i wpadła do bramki. Trzy minuty później powinno być 2:0 dla Lecha, lecz tym razem Antolović obronił strzał Bialorusina.
W 16 minucie szansę mieli legioniści. Tomasz Kiełbowicz uderzył z wolnego, piłka wpadłaby do bramki tuż przy słupku, gdyby nie refleks golkipera poznaniaków Jasmina Buricia.
W 23 minucie fantastycznie z 23 metrów huknął Artjoms Rudnevs (podobnie jak w niedawnym meczu z Juventusem w Turynie), lecz Antolović broni końcami palców.
Między 31 a 33 min. goście zmarnowali dwie "setki". Najpierw sytuacji sam na sam nie wykorzystał Semir Stilić, a po chwili Sławomir Peszko nie trafił do pustej bramki z 5 metrów. A, że niewykorzystane sytuacje się mszczą...
Legia wyrównała w 37 minucie. Błąd popełnił Manuel Arboleda, który nie przeciął podania Manu do Michała Kucharczyka. Młody napastnik pozyskany ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki zachował się jak profesor i mając przed sobą tylko Buricia, wykorzystał doskonałą okazję.
Minutę przed przerwą drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę zobaczył Maciej Rybus. Legia przez 46 minut miała grać w osłabieniu.
To jednak gospodarzom w drugiej połowie nie przeszkadzało. Często gościli na połowie poznaniaków i przedzierali się pod bramkę pilnowaną przez Buricia. Okazje mieli m.in. Takesure Chinyama i Miroslav Radović.
Z biegiem czasu piłkarze Lecha zupełnie oddali pole warszawskiej ekipie. Nie było już sunących raz za razem ataków na bramkę Legii, nie było szarż w pole karne. A gospodarze nadal próbowali. W 80 minucie Tomasz Kiełbowicz trafił w słupek, a dobitki nie wykorzystał będący na drugim metrze Inaki Astiz.
Ale w 88 minucie trafił wreszcie Bruno Mezenga. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Brazylijczyk wyskoczył do piłki i głową skierował ją do bramki gości, ustalając wynik meczu.
0:1 Siergiej Kriwec (9'), 1:1 Michał Kucharczyk (37'), 2:1 Bruno Mezenga (88')
Przez pierwsze pół godziny spotkania w Kielcach było bardzo ciekawie. Zarówno Korona jak i Śląsk stworzyły po kilka bardzo dobrych sytuacji, ale bramki nie padły. Zaczęli prowadzeni, po zwolnieniu Ryszarda Tarasiewicza, przez tymczasowrgo trenera Pawła Barylskiego goście. W 9 min. Łukasz Madej zagrał do Vuka Sotirovicia, ale strzał tego ostatniego obronił Zbigniew Małkowski. W odpowiedzi Edi potężnie huknął z dystansu, lecz lecącą prosto w "okienko" piłkę wybronił Marian Kelemen.
W 22 minucie Omar Diaz w doskonałej sytuacji posłał futbolówkę ponad poprzeczką. I znowu w odpowiedzi szansę miał Edi. Znalazł się w sytuacji sam na sam z wrocławskim golkiperem, ale nie trafił w bramkę.
Nie minęło kilkadziesiąt sekund a fantastycznie po raz kolejny spisał się Małkowski. Miał przed sobą tylko Sotirovicia, ale nogami wybronił uderzenie Serba.
W 32 minucie piłkarze Śląska znowu stworzyli doskonałą okazję. Sebastian Mila podał do Diaza, Diaz wyłożył piłkę Sotiroviciovi, ten miał wolną drogę do bramki, Małkowski wyszedł jednak do przodu i po raz kolejny zablokował strzał rywala.
W pierwszej połowie okazji było sporo, gola żadnego. Bramki padły dopiero w drugiej odsłonie. Najpierw po strzale Ediego z rzutu wolnego w 57 minucie piłkę głową do siatki gościl wbił Paweł Sobolewski. W 84 minucie było 2:0 dla Korony. Jacek Markiewicz dobił piłkę po dwóch, nieudanych próbach Andrzeja Niedzielana.
3 minuty przed końcem spotkania z boiska za brutalny faul wyrzucony został Wołczek. Mimo gry w osłabieniu piłkarze z Wrocławia zdobyli jeszcze bramkę. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Małkowskiego pokonał Łukasz Gikiewicz.
1:0 Paweł Sobolewski (57'), 2:0 Jacek Markiewicz (84'), 2:1 Łukasz Gikiewicz (90+3')
Msc. | Zespół | M. | Zw. | R. | Por. | Bramki | Pkt |
1 | Korona Kielce | 7 | 4 | 2 | 1 | 11 - 7 | 14 |
2 | Jagiellonia Białystok | 6 | 4 | 1 | 1 | 9 - 4 | 13 |
3 | GKS Bełchatów | 6 | 4 | 0 | 2 | 9 - 6 | 12 |
4 | Górnik Zabrze | 6 | 4 | 0 | 2 | 7 - 7 | 12 |
5 | Polonia Warszawa | 5 | 3 | 1 | 1 | 8 - 4 | 10 |
6 | Wisła Kraków | 6 | 3 | 1 | 2 | 7 - 7 | 10 |
7 | Widzew Łódź | 6 | 2 | 3 | 1 | 9 - 6 | 9 |
8 | Legia Warszawa | 7 | 3 | 0 | 4 | 6 - 8 | 9 |
9 | Lech Poznań | 6 | 2 | 2 | 2 | 9 - 6 | 8 |
10 | Lechia Gdańsk | 6 | 2 | 2 | 2 | 5 - 4 | 8 |
11 | Arka Gdynia | 6 | 2 | 2 | 2 | 4 - 3 | 8 |
12 | Ruch Chorzów | 6 | 2 | 1 | 3 | 5 - 5 | 7 |
13 | Polonia Bytom | 6 | 2 | 1 | 3 | 5 - 6 | 7 |
14 | Zagłębie Lubin | 6 | 2 | 1 | 3 | 6 - 8 | 7 |
15 | Śląsk Wrocław | 7 | 1 | 1 | 5 | 7 - 14 | 4 |
16 | Cracovia | 6 | 0 | 0 | 6 | 5 - 15 | 0 |
Skomentuj artykuł