MŚ piłkarzy ręcznych - Polska - Słowenia 24:25

MŚ piłkarzy ręcznych - Polska - Słowenia 24:25
(fot. PAP/EPA/JAVIER CEBOLLADAP)
PAP / mh

Polska przegrała w Saragossie ze Słowenią 24:25 (14:11) w trzecim występie w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. To pierwsza porażka biało-czerwonych w turnieju.

W rozegranych wcześniej we wtorek spotkaniach grupy C Białoruś wygrała z Koreą Płd. 26:20, a Serbia pokonała Arabię Saudyjską 30:20.
W tabeli z kompletem punktów prowadzą Słowenia i Serbia, która w czwartek będzie kolejnym rywalem polskiej drużyny.
Polska: Marcin Wichary, Sławomir Szmal - Bartosz Jurecki 5, Michał Jurecki 5, Krzysztof Lijewski 4, Bartłomiej Jaszka 3, Adam Wiśniewski 2, Robert Orzechowski 2, Karol Bielecki 1, Kamil Syprzak 1, Michał Bartczak 1, Michał Chodara 0, Przemysław Krajewski 0, Michał Kubisztal 0, Marek Szpera 0.
Słowenia: Gorazd Skof, Primoz Prost - Borut Mackovsek 8, Jure Dolenec 7, Dragan Gajic 6, Uros Zorman 2, Miha Zwizej 1, Luka Zvizej 1, Vid Kavticnik 0, Uros Bundalo 0, Nenad Bilbija 0, Jure Dobelsek 0, Marko Bezjak 0, Sebastian Skube 0, Matej Gaber 0, Gasper Marguc 0.
Kary: Polska - 2 min. plus czerwona kartka dla Kamila Syprzaka; Słowenia - 10 min. Sędziowali: Michal Badura, Jaroslav Ondogrecula (Słowacja).
Było to pierwsze z najważniejszych spotkań w grupie C, które mogło zadecydować o ostatecznej kolejności w tabeli. Zaczęło się od trzech goli Michała Jureckiego, jednego jego brata Bartosza, efektownej indywidualnej akcji Bartłomieja Jaszki i niewykorzystanego karnego Michała Kubisztala, po których Polska w 10. min prowadziła 5:3.
Długo mecz przebiegał według schematu gol za gol. Polacy mogli imponować dużą liczbą przechwytów, jednak nie wszystkie kontry potrafili zamienić na bramki. Między 21. a 26. minutą biało-czerwoni zdobyli trzy gole z rzędu i wygrywali 13:9. W ataku długo rozgrywali piłkę, obrona była dość szczelna, mimo braku kontuzjowanego Mariusza Jurkiewicza, ale kłopoty sporo kłopotów sprawiał im Jure Dolenec, który w pierwszej połowie zanotował pięć trafień.
Na przerwę Polacy schodzili prowadząc 14:11, w czym wielka zasługa Michała Jureckiego, który także zaliczył pięć goli. Tym razem niemiecki trener biało-czerwonych Michael Biegler nie był już tak spokojny, jak w poprzednich meczach. Do tego stopnia, że w 23. min ujrzał żółtą kartkę.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie. W 34. minucie rywale doprowadzili do wyrównania 14:14 i Biegler poprosił o czas. Chwilę potem Słoweńcy wygrywali już 16:14. Polacy zupełnie pogubili się w ataku. Serię nieudanych rzutów zaliczył Krzysztof Lijewski, a zadania nie ułatwiał świetnie spisujący się w bramce Primoz Prost.
Pierwszego gola po przerwie dla Polski zdobył dopiero w 37. minucie Bartosz Jurecki (15:16), ale kolejne ponownie rzucali przeciwnicy. W 43. minucie było już 15:19. Dopiero minutę później przełamał się Lijewski.
Biegler szukał sposobu na zmianę sytuacji. Na chwilę na boisku pojawił się Karol Bielecki, a potem Kamil Syprzak. Obaj zdobyli po golu, ale za chwilę za brutalny faul ten drugi ujrzał czerwoną kartkę. Wszystko działo się w 50. min, przy stanie 19:20.
Ostatnie minuty to dramatyczne próby dogonienia rywali. Ponownie jedynym, który decydował się na rzuty był Lijewski. Robił to ze zmiennym szczęściem. Słoweńcy uszczelnili obronę i utrzymywali jedno-dwubramkowe prowadzenie.
Niecałe półtorej minuty przed końcem, przy stanie 23:24, pojedynek sam na sam z Prostem przegrał Bartosz Jurecki i w odpowiedzi trafienie zaliczyli Słoweńcy. 40 sekund przed zakończeniem meczu Kubisztal po raz drugi zmarnował rzut karny i było praktycznie po meczu. Jeszcze Lijewski trafił, ale Słoweńcy wygrali 25:24.
Z meczu na mecz poprawia się frekwencja polskich kibiców. We wtorek na trybunach Principe Felipe Arena zasiadła ich ponad setka i tym razem z pełnym ekwipunkiem, czyli z bębnami, trąbkami itp. Zbiegło się to jednak z porażką ich ulubieńców.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

MŚ piłkarzy ręcznych - Polska - Słowenia 24:25
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.