MŚ: Trudny mecz, szczęśliwe zakończenie
Polscy piłkarze ręczni w swoim pierwszym występie na rozgrywanych w Szwecji MŚ pokonali Słowację 35:33 (15:17). W drugim piątkowym spotkaniu grupy D Korea Południowa zremisowała z Argentyną 25:25. W czwartek Szwecja pokonała Chile 28:18.
Polscy szczypiorniści mieli w pierwszej połowie olbrzymie kłopoty z pokonaniem słowackiej defensywy. Jeszcze na początku spotkania jakoś nasi zawodnicy radzili sobie ze zdobywaniem bramek, lecz w ostatnich minutach tej części gry trafili zaledwie trzy razy, przy pięciu golach rywali. Kłopoty sprawiali nie tylko obrońcy, ale i Martin Pramuk, który zastąpił w słowackiej bramce słabiej spisującego się Richarda Stochla.
Polacy grali nerwowo, często tracili piłkę, a Słowacy bezlitośnie wykorzystywali kontry. W 26 minucie powiało optymizmem. Karol Bielecki trafił dwa razy z rzędu i biało-czerwoni prowadzili 15:13, ale były to ostatnie gole, jakie nasi zawodnicy zdobyli w pierwszej połowie. Później trafiali tylko rywale, którzy wygrywali do przerwy 17:15.
Na początku drugiej połowy Polacy stracili jeszcze jednego gola, ale później odrobili trzybramkową stratę. Prowadzenie odzyskaliśmy w 42 minucie po rzucie Bartłomieja Jaszki. Niestety, tylko na chwilę. Dwie dobre akcje Słowaków i było 22:23.
Od 39 minuty w naszych szczypiornistów wstąpiły jednak nowe siły. Teraz to Polacy odbierali piłkę rywalom, wychodzili z kontrami, wspaniale rzucali i doskonale bronili. W 50 minucie było już 28:23. Słowacy jednak walczyli do końca. Na trzy minuty przed końcem przegrywali już tylko 30:32, a 60 sekund później już tylko jedną bramką 32:33. Na szczęście dla naszych reprezentantów zimną krew zachował Bielecki i w trudnej sytuacji zdobył 34 gola. A w końcówce oba zespoły trafiły jeszcze po razie i Polska wygrała 35:33.
W sobotę biało-czerwoni zagrają z Argentyną (20.15).
Skomentuj artykuł