Napastnicy walczą o rekord Platiniego
Wayne Rooney, Cristiano Ronaldo, Robin van Persie, a może Robert Lewandowski? Statystycy i kibice futbolu spekulują, kto w mistrzostwach Europy w Polsce i na Ukrainie zostanie królem strzelców. Rekord zdobytych goli należy do szefa UEFA Michela Platiniego.
W porównaniu z turniejem w 1984 roku we Francji, w którym Platini strzelił dziewięć bramek, wiele się zmieniło - stadiony, fryzury piłkarzy, stroje, kibice, premie. Jedno pozostało - rekord strzelonych goli. Kandydatów do tytułu króla strzelców turnieju na boiskach w Polsce i na Ukrainie jest wielu.
Obok gwiazd takich jak Wayne Rooney (Anglia), Cristiano Ronaldo (Portugalia) czy Robin van Persie (Holandia) eksperci wymieniają nazwiska Karima Benzemy (Francja), Mario Balotellego (Włochy), Miroslava Klose (Niemcy) i Roberta Lewandowskiego (Polska).
Gdyby przeanalizować sezon ligowy, największe szanse na cieszenie się z tytułu najskuteczniejszego zawodnika turnieju mają Ronaldo i van Persie. Jeszcze nigdy obydwaj nie zdobyli tylu goli w rozgrywkach klubowych co w tym roku.
Zwłaszcza wyczyn Portugalczyka jest godny uwagi - 46 bramek w barwach Realu Madryt w jednej z najsilniejszych lig świata to imponujący rezultat. Sam zawodnik jest również bardzo pewny siebie. "Przyjechałem do Polski, by poprowadzić swoją drużynę do mistrzostwa. Jestem w tym sezonie w znakomitej formie i zamierzam to pokazać na Euro" - powiedział.
Problem bogactwa ma trener Holendrów Bert van Marwijk, który w kadrze ma dwóch równorzędnych napastników - Klaasa-Jana Huntelaara (Schalke Gelsenkirchen), króla strzelców niemieckiej Bundesligi (29 goli) i Robina van Persiego (Arsenal Londyn), króla strzelców angielskiej Premier League (30).
"Powinniśmy się cieszyć, że mamy dwóch takich zawodników w reprezentacji. Ostateczną decyzję, który z nich będzie grał, podejmie selekcjoner. Dla mnie nie ma to znaczenia" - powiedział Arjen Robben.
Eksperci zwracają również uwagę na Wayne'a Rooneya. Zabraknie go wprawdzie w pierwszych dwóch spotkaniach grupowych - przeciwko Francji i Szwecji (zawieszony za czerwoną kartkę w eliminacjach), ale i tak uznawany jest za jednego z najbardziej groźnych napastników na Euro. W lidze strzelił 27 bramek.
Włosi liczą z kolei na Mario Balotellego. On mistrzostwa Europy traktuje jako szansę na rehabilitację. Chce udowodnić, że potrafi trafiać do bramki, a przy tym nie wywoływać skandalu. 21-letni zawodnik Manchesteru City dał się poznać w sezonie ligowym z dwóch stron - jako utalentowany napastnik, ale również nie stroniący od zabawy młody człowiek.
O dobry humor Francuzów ma zadbać Karim Benzema. 24-letni zawodnik Realu Madryt zdobył w sezonie 21 goli. Apetyty kibiców wzrosły zwłaszcza po meczu towarzyskim z Estonią (4:0), w którym trafił również on.
Formą w Bundeslidze imponował Robert Lewandowski. Napastnik polskiej reprezentacji w barwach Borussii Dortmund strzelił 22 bramki i jest nadzieją biało-czerwonych na Euro. To właśnie on ma decydować o jakości ataku w ekipie Franciszka Smudy i ma szanse na to, by stać się również najskuteczniejszym zawodnikiem mistrzostw.
Polski akcent w ataku ma również niemiecka drużyna. Trener Joachim Loew stawia na urodzonego w Opolu Miroslava Klose. W Polsce i na Ukrainie ma on szansę zostać najskuteczniejszym zawodnikiem w kadrze. Do tej pory trafił 63 razy, a rekord należy do Gerda Muellera - 68.
Turniej rozpocznie się w piątek meczem Polska - Grecja na Stadionie Narodowym w Warszawie. Finał zaplanowany jest na 1 lipca w Kijowie.
Skomentuj artykuł