Niemiec nie stać na ratowanie eurostrefy

Niemiec nie stać na ratowanie eurostrefy
(fot. flickr.com/ )
PAP/ ad

Niemiec nie stać na ratowanie strefy euro, podatnicy tego kraju mają dość obciążania ich kosztami, a dwa najważniejsze niemieckie cele polityczne: silna waluta i zaangażowanie w Europie są ze sobą w kolizji - sądzi dyrektor ośrodka Open Europe Mats Persson.

W artykule zamieszczonym w tygodniku "Sunday Telegraph" Persson polemizuje z tezą, że cypryjski kryzys wskazuje, iż celem Niemiec jest europejska dominacja.

"Głęboko zakorzenione poczucie, że gospodarka Niemiec jest zagrożona, idące w parze z przekonaniem, iż Europa nie może żyć ponad stan, jest główną siłą napędową niemieckiej polityki wobec strefy euro, a nie, jak twierdzą niektórzy - dążenie do europejskiej dominacji" - napisał.

"Łatwo sobie wyobrazić, dlaczego niemieccy podatnicy mają dość. Przez cały czas kryzysu ryzyko było stale przerzucane z prywatnych wierzycieli na instytucje wspierane przez podatnika. W wyniku dwóch akcji ratunkowych właścicielem 70 proc. długu Grecji jest europejski podatnik, zaś inwestorzy i banki uniknęły konsekwencji" - dodał.

Według Perssona sytuacja taka jest dla Niemców trudna do zaakceptowania, ponieważ w 1990 r., gdy obmyślano wspólną, europejską walutę obiecano im, że nie będą nigdy musieli ratować żadnego kraju pogrążonego w trudnościach, zaś EBC nigdy nie będzie z politycznych względów wspierał niewypłacalnych rządów.

By uspokoić obawy niemieckiej opinii, do europejskich traktatów wpisano klauzulę przewidującą, że żaden kraj eurolandu nie będzie odpowiadał za długi innego, a EBC oparto na modelu powszechnie szanowanego Bundesbanku.

W 15 lat później, w następstwie kilku akcji ratunkowych potencjalne niemieckie zobowiązania z tytułu różnych pożyczek i obciążeń wobec słabszych państw strefy euro, łącznie z programem skupu obligacji zadłużonych państw przez EBC sięgają 1 bln euro - zaznacza Persson.

"Choć o gospodarce Niemiec przywykło się myśleć jako o parowozie UE, z nowego raportu Bundesbanku wynika, iż majątek statystycznego gospodarstwa domowego Niemiec wynosi 195 tys. euro wobec 285 tys. euro w Hiszpanii i 229 tys. euro we Francji - tłumaczy analityk.

Innym czynnikiem długofalowych zagrożeń dla niemieckiej gospodarki jest to, że Niemcy stoją w obliczu zapaści demograficznej. Do 2050 r. 82-milionowy kraj ma liczyć 70 mln ludzi, tyle co w 1963 r.

"Dwa filary powojennej polityki Niemiec - zaangażowanie w Europie i dążenie do utrzymania mocnego pieniądza znalazły się ze sobą w czołowej kolizji, co jest źródłem frustracji. Niemcy mają poczucie, że zamiast podziękowań za pomaganie innym spotyka ich krytyka, a nawet otwarta nienawiść" - napisał w konkluzji dyrektor Open Europe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemiec nie stać na ratowanie eurostrefy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.