PLH: Podhale w finale, smutek w Tychach
Hokeiści Wojasa Podhale Nowy Targ będą rywalem Comarch Cracovii w finale PLH. W decydującym meczu, rozegranym w niedzielę w Nowy Targu, gospodarze nie pozostawili złudzeń drużynie GKS-u Tychy, wygrywając 6:0.
Do trzech razy sztuka - mogą powiedzieć nowotarżanie. "Szarotki" wykorzystały bowiem dopiero ostatnią okazję do awansu, przegrywając wcześniejsze dwa spotkania. Goście nie mieli w meczu wiele do powiedzenia. Już w 6. minucie Podhale na prowadzenie wyprowadził Marcin Kolusz, który na raty pokonał Arkadiusza Sobeckiego. Jeśli w przerwie po pierwszej tercji tyszanie mobilizowali się do odrabiania strat, to Podhale bardzo szybko podcięło im skrzydła. Tuż po wznowieniu gry w drugiej odsłonie do sieci GKS-u trafił Milan Baranyk. W końcówce tercji Podhale dobiło rywali, zdobywając dwie bramki w przeciągu minuty. Kiedy w 48. minucie na 5:0 podwyższył Kolusz stało się jasne, że Podhale będzie świętować. W trzy minuty później Kolusz ustalając wynik spotkania jednocześnie skompletował hat-trick.
Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 6:0 (1:0, 3:0, 2:0)
1:0 Kolusz (Zapała) 06:09
2:0 Baranyk (Bakrlik) 20:35
3:0 Dziubiński (Bakrlik, Voznik) 37:04
4:0 Kmiecik (Dziubiński, Malasiński) 37:30
5:0 Kolusz (Zapała) 47:33
6:0 Kolusz (Łabuz) 50:14
W serii do 4. zwycięstw Podhale wygrało 4:3
Skomentuj artykuł