Ponad tysiąc migrantów koczuje pod granicą w pobliżu Kuźnicy
Do ponad tysiąca wzrosła już liczba migrantów, którzy koczują po białoruskiej stronie pod granicą Polski w pobliżu Kuźnicy - poinformowała rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz. Dodała, że rano do koczujących dołączyło kolejnych kilkadziesiąt osób. Poinformowała również o prowokacjach ze strony białoruskich służb, które były kierowane w stronę polskich funkcjonariuszy.
W pobliżu Kuźnicy, po białoruskiej stronie, powstało w poniedziałek koczowisko migrantów. Liczbę przebywających tam osób SG szacowała wtedy na ok. 800.
- Informowaliśmy państwa o tym, że w tej grupie jest bardzo wielu mężczyzn. Natomiast nie trzeba było długo czekać na reakcję służb białoruskich i wczoraj (czwartek) w nocy, grupa ok. czterdziestu osób, kobiet i dzieci, została podprowadzona bardzo blisko linii granicy, do siatki; służby białoruskie cały czas nadzorowały te osoby i próbowały naciskać, by przekroczyły one nielegalnie granicę - relacjonowała w piątek dziennikarzom mjr Zdanowicz.
Ostatecznie do tego nie doszło. - Sytuacja ustabilizowała się, osoby te odeszły od ogrodzenia - mówiła rzecznik POSG.
W Połowcach próbowało nielegalnie przedostać się do Polski ok. stu osób. - Osoby te zachowywały się agresywnie. Rzucały kamieniami, gałęziami w stronę żołnierzy, funkcjonariuszy pełniących tam służbę; również ta próba została udaremniona - poinformowała mjr Zdanowicz.
Migranci przekroczyli przejście graniczne w Kuźnicy po stronie Białorusi. Zostali zatrzymani przez Wojsko Polskie, Straż Graniczną i Policję. Grupa rozpoczęła marsz wzdłuż ogrodzenia. pic.twitter.com/ulzDJfOf7g
— Ministerstwo Obrony Narodowej ???????? (@MON_GOV_PL) November 12, 2021
Podała, że w piątek rano kilkadziesiąt osób próbowało przedostać się przez przejście graniczne w Kuźnicy, ale po białoruskiej stronie, z kierunku północnego na południe, by dołączyć do koczowiska zlokalizowanego w pobliżu granicy.
- Osoby te, można powiedzieć siłowo, przedostały się przez to przejście, cały czas mówię o stronie białoruskiej, po naszej stronie wszystko było zabezpieczone (...) i osoby te przedostały się do tej dużej grupy po stronie białoruskiej - relacjonowała mjr Zdanowicz. Jak podała, w koczowisku niedaleko Kuźnicy przebywa obecnie ponad tysiąc osób.
Przyznała, że SG ma sygnały o kolejnych grupach zmierzających w kierunku granicy. - Nawet po tym koczowisku w Kuźnicy widzimy, że ta liczba zwiększa się - dodała. Liczbę wszystkich imigrantów w pobliżu granicy z Polską pogranicznicy szacują na 3-4 tys. osób.
Od początku listopada SG odnotowała ok. 4,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Rzecznik POSG podkreślała, że próby podejmowane są na całym odcinku granicy i nie zmienia tego fakt, że w pobliżu Kuźnicy znajduje się jedno duże koczowisko.
-Próby są dokonywane zarówno przez mniejsze ale i przez większe, kilkudziesięcioosobowe grupy - powiedziała Zdanowicz.
Dzisiaj w nocy zanotowaliśmy użycie przez służby Białorusi lasera koloru zielonego. Zakładamy, że były to próby oślepienia naszych funkcjonariuszy i żołnierzy patrolujących granicę. pic.twitter.com/uwCep4h369
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 12, 2021
Odnosząc się do incydentów granicznych, poinformowała, że w dwóch miejscach (granica z okolic Czeremchy i Kuźnicy) funkcjonariusze zgłosili przypadki użycia przez służby białoruskie lasera (wiązka w kolorze zielonym), który - jak mówiła Zdanowicz - kierowany jest w stronę służb po polskiej stronie.
- Jest to ewidentnie prowokacja i próba zareagowania na funkcjonariuszy w sposób odmienny; nie wiemy, jaka jest siła tego lasera, czy być może powoduje on uszkodzenie wzroku, natomiast takie czynności przez służby białoruskie są również wykonywane - powiedziała.
Twitter/PAP/dm
Skomentuj artykuł