Przemysław Tytoń

Przemysław Tytoń
Przemysław Tytoń (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP

Bramkarz PSV Eindhoven Przemysław Tytoń to prawdopodobnie najbardziej niedoceniany piłkarz kadry Franciszka Smudy. Ciągle w cieniu Wojciecha Szczęsnego, choć wywalczył miejsce w składzie słynnego europejskiego klubu.

Kariera Tytonia, mimo licznych kontuzji, rozwija się w szybkim tempie. W marcu 2011 roku, jeszcze jako zawodnik Rody Kerkrade, nie mógł wystąpić w meczach z Litwą i Grecją z powodu urazu barku.

Z kolei we wrześniowym spotkaniu z Ajaksem Amsterdam został kopnięty kolanem w głowę przez interweniującego wślizgiem klubowego kolegę Timothy'ego Derijcka. Przerwa w grze trwała aż 15 minut, a Polak opuścił boisko na noszach z usztywnioną szyją. Badania w szpitalu wykluczyły uraz czaszki i kręgów szyjnych. Piłkarz pauzował dwa miesiące.

Pod koniec listopada Tytoń wrócił do bramki PSV, a od marca ma pewne miejsce w składzie. Nawet mimo faktu, że za rywala miał ponad 90-krotnego reprezentanta Szwecji Andreasa Isakssona.

Kibice biało-czerwonych wiedzą o Tytoniu niewiele zapewne dlatego, że w Polsce występował w niezbyt medialnych klubach (Hetman Zamość, Górnik Łęczna), a już w 2007 roku - wieku 20 lat - wyjechał do holenderskiej Rody Kerkrade. Głośno stało się o nim dopiero latem 2011 roku przy okazji przeprowadzki do słynnego PSV.

Fachowcy od szkolenia bramkarzy już dawno zwracali jednak uwagę na talent Tytonia.

- Selekcjoner ma ten komfort, że może wybrać jednego świetnego z trzech dobrych, a nie np. jednego dobrego z sześciu przeciętnych - mówił ponad rok temu wychowawca wielu bramkarskich talentów Andrzej Dawidziuk, mając na myśli Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Fabiańskiego i właśnie Tytonia.

Do Euro jeszcze kilkanaście dni, ale golkiper PSV już zaliczył "plusa" u trenera Smudy. On i Adam Matuszczyk jako pierwsi dotarli do austriackiego Lienz, gdzie od 16 maja trwało zgrupowanie kadry biało-czerwonych. Od kilku dni piłkarz narzeka jednak na ból mięśnia przywodziciela.

- Wiadomo, że hierarchia bramkarzy w reprezentacji Polski ustalona jest od dawna. Przemek jest numerem dwa, ale nawet gdyby przyszło mu stanąć między słupkami od pierwszego meczu, jestem przekonany, że nie zawiedzie. Tytoń debiutował w ekstraklasie w prowadzonym przeze mnie Górniku Łęczna w wieku 18 lat, w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Ten golkiper ma znakomitą koordynację, a zawdzięcza to także temu, że kiedyś z siostrą trenował taniec towarzyski. Prywatnie to przesympatyczny chłopak - mówi trener Bogusław Kaczmarek.

Przemysław Tytoń (PSV Eindhoven)

ur. 23.05.1987 Zamość

kluby: Hetman Zamość, Górnik Łęczna, Roda Kerkrade, PSV Eindhoven

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przemysław Tytoń
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.