Spotkanie Trumpa z Putinem i Zełenskim? Stany Zjednoczone stawiają warunek
Szansa na historyczne spotkanie trzech prezydentów – Donalda Trumpa, Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina – wciąż istnieje, jednak Stany Zjednoczone uzależniają je od postępów w rozmowach między Rosją a Ukrainą. Jak poinformował sekretarz stanu USA Marco Rubio, do spotkania może dojść, jeśli uda się zbliżyć stanowiska obu stron konfliktu.
Rubio ujawnił, że podczas wizyty amerykańskiego wysłannika Steve’a Witkoffa w Moskwie udało się uzyskać pierwsze konkretne informacje na temat rosyjskich warunków zakończenia wojny. Choć nie ustalono jeszcze daty ewentualnego zawieszenia broni, USA, według Rubia, mają obecnie znacznie lepszy obraz tego, czego oczekuje Kreml. Kluczowym elementem mają być kwestie terytorialne, a zakończenie konfliktu będzie wymagać ustępstw zarówno ze strony Rosji, jak i Ukrainy.
Rubio zaznaczył, że do rozmów Trump–Putin–Zełenski mogłoby dojść, jeśli nastąpi postęp w procesie negocjacyjnym. Trump nie wyklucza rozmowy telefonicznej z Putinem w najbliższych dniach, choć na razie nie zaplanowano takiego kontaktu. Według wcześniejszych doniesień medialnych możliwe jest spotkanie Trump–Putin już w przyszłym tygodniu, a następnie dołączenie do rozmów prezydenta Zełenskiego.
Byłoby to pierwsze bezpośrednie spotkanie urzędujących prezydentów USA i Rosji od czasu rozmowy Bidena z Putinem w Genewie w 2021 roku – jeszcze przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Zełenski i Putin nie spotkali się z kolei od grudnia 2019 roku.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt potwierdziła, że Rosjanie są otwarci na rozmowy z Trumpem, a sam prezydent USA deklaruje chęć spotkania zarówno z Putinem, jak i Zełenskim.
W międzyczasie trwają prace nad nowym pakietem sankcji wobec Rosji. Rubio zapowiedział, że decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu najbliższych 24–36 godzin. Trump zapowiedział również rozszerzenie tzw. sankcji wtórnych wobec krajów kupujących rosyjską ropę. Dodatkowo podniósł taryfy celne na towary z Indii do 50 proc. i nie wyklucza podobnych działań wobec Chin.


Skomentuj artykuł