Szef Google ostrzega przed sztuczną inteligencją. "Może objąć pisarzy, księgowych, architektów"
Sundar Pichai, szef firmy Google powiedział w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CBS, że sztuczna inteligencja "może być bardzo szkodliwa, jeśli zostanie źle wdrożona". Wskazał również na zawody, jakie AI może objąć.
W programie "60 Minutes" Pichai wezwał do stworzenia globalnych ram regulacyjnych dla sztucznej inteligencji (AI), podobnych do traktatów zawartych w sprawie broni jądrowej, ponieważ - jak ostrzegł - rywalizacja o wyprodukowanie bardziej zaawansowanej technologii może prowadzić do odsuwania na bok obaw związanych z bezpieczeństwem.
Sztuczna inteligencja może być bardzo szkodliwa
- [Sztuczna inteligencja] Może być bardzo szkodliwa, jeśli zostanie źle wdrożona i nie mamy jeszcze wszystkich odpowiedzi - a technologia porusza się szybko. Więc czy to nie pozwala mi spać w nocy? Absolutnie - powiedział.
Będący właścicielem Google'a, konglomerat Alphabet Inc. w marcu uruchomił chatbota Bard, odpowiadając na globalną popularność ChatGPT, opracowanego przez amerykańską firmę technologiczną OpenAI, który został zaprezentowany w listopadzie zeszłego roku.
Pichai powiedział, że w miarę rozwoju AI rządy będą musiały wymyślić globalne ramy dla jej regulacji. W marcu tysiące ekspertów od sztucznej inteligencji, badaczy i jej zwolenników, w tym właściciel Twittera Elon Musk, podpisało list wzywający do wstrzymania tworzenia "gigantycznych" sztucznych inteligencji na co najmniej sześć miesięcy w związku z obawami, że rozwój technologii może wymknąć się spod kontroli.
Jak działa technologia AI?
Technologia AI użyta w ChatGPT i Bard, znana jako Large Language Model, jest szkolona na ogromnym zbiorze danych pobranych z internetu i na zadane przez użytkowników pytania jest w stanie wygenerować wiarygodne odpowiedzi w różnych formatach, od wierszy do esejów akademickich i kodów oprogramowania.
Pichai zauważył, że AI może wyrządzić szkody poprzez swoją zdolność do wytwarzania dezinformacji. - Z AI będzie możliwe łatwo stworzyć wideo, w którym Scott (Pelley, prowadzący wywiad w CBS – przyp. red.) mówi coś, albo ja mówię coś, czego nigdy nie powiedzieliśmy. I mogłoby to wyglądać realistycznie. Ale wiesz, na skalę społeczną, może to spowodować wiele szkód - wyjaśnił.
Zapewnił, że wersja sztucznej inteligencji upubliczniona przez Google'a poprzez chatbota Bard jest bezpieczna, a firma wstrzymała bardziej zaawansowane wersje Barda do testów.
Google nie rozumie, jak działa technologia AI
Pichai przyznał, że Google nie do końca rozumie, jak jego technologia AI produkuje pewne odpowiedzi. - Jest pewien aspekt tego, który nazywamy, wszyscy w tej dziedzinie nazywają, „czarną skrzynką”. Wiesz, nie rozumiesz w pełni. I nie możesz do końca powiedzieć, dlaczego ona powiedziała to, albo dlaczego się pomyliła - mówił.
Zapytany, dlaczego Google upubliczniło Barda, skoro nie do końca rozumie jak działa, Pichai odpowiedział: "Pozwól mi to ująć w ten sposób. Nie sądzę, że my też w pełni rozumiemy, jak działa ludzki umysł".
Ludzie nie gotowi na sztuczną inteligencję
Pichai przyznał, że społeczeństwo nie wydaje się być gotowe na szybkie postępy w AI. Powiedział, że "wydaje się, że istnieje niedopasowanie" między tempem, w jakim społeczeństwo myśli i dostosowuje się do zmian, w porównaniu z tempem, w jakim AI się rozwijała.
- Musimy się do tego przygotować jako społeczeństwo [...] zawody, które zostaną dotknięte przez AI, obejmą "pracowników umysłowych", w tym pisarzy, księgowych, architektów i, jak na ironię, nawet programistów – powiedział.
Dodał jednak, że przynajmniej ludzie szybciej stali się czujni na jej potencjalne zagrożenia. - W porównaniu z każdą inną technologią, widziałem więcej ludzi zaniepokojonych nią na wcześniejszym etapie jej cyklu życia. Czuję się więc optymistycznie - przekonywał.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł