Wędkarz ze Śląska wybrał się na ryby. To, co złowił, wymagało interwencji policji
Wędkarz łowiący ryby w jednym z bytomskich stawów wyciągnął z wody reklamówkę, w której były granaty, zapalniki i pociski. Na miejsce przyjechali policjanci z pirotechnikiem. Teraz sprawdzają, kto wrzucił te przedmioty do zbiornika.
W środę po południu dyżurny bytomskiej komendy odebrał zgłoszenie od mężczyzny, który podczas wędkowania przy jednym z bytomskich zbiorników wodnych natknął się na przedmioty przypominające granaty.
Cztery skorupy granatów, dwa zapalniki i kilkanaście sztuk pocisków
"Mundurowi przyjechali na miejsce z policyjnym pirotechnikiem, który zidentyfikował znalezisko. Ze zbiornika wodnego wyłowione zostały cztery skorupy granatów, dwa zapalniki i kilkanaście sztuk pocisków. Dzisiaj rano pirotechnik z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji potwierdził, że korpusy granatów nie stanowią zagrożenia. Zapalniki zostaną zniszczone" - podała w czwartek bytomska policja.
Mundurowi apelują o rozwagę i ostrożność w postępowaniu ze znalezionymi niewybuchami. W razie znalezienia takiego przedmiotu nie wolno go dotykać i należy natychmiast powiadomić policjantów.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł