"A może Jerzy Owsiak ma już po ludzku dosyć?". Czy pozwolimy mu odejść?
"Niech każda osoba, która mówi dziś "nie przyjmuję dymisji" wykona ćwiczenie intelektualne i uczciwie sobie odpowie, czy zamieniłaby się na miejsca z Jerzym Owsiakiem?" - pyta Rafał Madajczak, dziennikarz.
Po rezygnacji Jurka Owsiaka z funkcji szefa WOŚP pojawiło się wiele głosów zachęcających go do powrotu. "Jurek, zostań", "nie możesz", "murem za Owsiakiem" - to tylko niektóre z najpopularniejszych haseł.
"Osobiście uważam, że może i jeśli tak postanowił, powinniśmy mu na to pozwolić" - pisze Rafał Madajczak w NaTemat.pl.
Przypomniał, że szef WOŚP podczas ogłaszania rezygnacji miał łzy w oczach i głos mu się łamał. Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej powiedział, że jest w rozsypce i czuje się odpowiedzialny za zło, które stało się na scenie Orkiestry. Jego współpracownicy opisywali, że w ciągu jednego dnia postarzał się o dziesięć lat.
"Trzeba nie mieć serca, żeby nie poczuć solidarności z tak załamanym człowiekiem" - pisze dziennikarz. Podkreśla, że dzisiaj to właśnie on najbardziej potrzebuje pomocy.
Rafał Madajczak zastanawia się, czy ludzie chcą pomóc Jerzemu Owsiakowi czy "fikcyjnemu superbohaterowi, bez którego nie wyobrażają sobie świata". Dodaje: "A może Jerzy Owsiak ma już po ludzku dosyć?"
Wśród wszystkich apeli pojawiają się argumenty, że WOŚP bez niego nie da rady.
"Nie kupuję tego. Fundacja działa od 27 lat, przez jej ręce przeszedł prawie MILIARD złotych, WOŚP rok rocznie organizuje największy festiwal na świecie. Czy myślicie, że w tym czasie w Fundacji nie pojawili się liderzy i liderki, którzy to organizacyjnie pociągną? Czy przestaniesz wtedy płacić na Orkiestrę? Ja nie".
Dziennikarz zaznacza, że szef WOŚP ma już dzisiaj 66 lat, więc od roku jest emerytem. Od 30 lat pracuje na pełnych obrotach. Ma rodzinę, dzieci i "ma w końcu prawo odpocząć i podjąć taką decyzję, jaka mu się podoba".
>> Bez WOŚP nie żyliby nawet godzinę. O bliźniakach-wcześniakach
Na koniec zachęca: "Niech każda osoba, która mówi dziś "nie przyjmuję dymisji" wykona ćwiczenie intelektualne i uczciwie sobie odpowie, czy zamieniłaby się na miejsca z Jerzym Owsiakiem? Czy podpisałaby dziś, teraz, 30-letni kontrakt na prowadzenie tak gigantycznej instytucji jak Orkiestra? Z całym dobrodziejstwem inwentarza: zarwanymi nocami, trudnymi decyzjami, falami hejtu, poczuciem, że nieważne ile zrobisz, nadal nie uratujesz wszystkich?"
Podkreśla, że za parę dni Owsiak opowie o tym, jak widzi siebie w nowej roli i to właśnie wtedy powinniśmy być najbardziej #MuremZaOwsiakiem".
Skomentuj artykuł