Arłukowicz podsumował swoją działalność
Podsumowując swoje osiągnięcia w fotelu ministra zdrowia, Arłukowicz wymienił m.in. wprowadzenie pakietu onkologicznego, rządowego programu zapłodnienia metodą in vitro oraz wprowadzenie na listy refundacyjne ponad 4 tys. leków.
- Wprowadziliśmy kilkanaście kluczowych zmian, których celem było to, aby droga pacjenta w systemie była łatwiejsza - podkreślił.
Poinformował ponadto, że podjął decyzję o wprowadzeniu przepisów, które gwarantują pacjentkom poród bez bólu. - Dzisiaj przekazaliśmy do konsultacji zewnętrznych zarządzenie prezesa (NFZ), w którym finansujemy dodatkowo znieczulenie zewnątrzoponowe. To rzecz niezwykle dla mnie ważna, takie zakończenie całego pakietu opieki nad matką, dzieckiem, pacjentem - powiedział Arłukowicz.
Wśród zmian wprowadzonych w ostatnich latach Arłukowicz wymienił m.in. pakiet onkologiczny, który zaczął działać z początkiem tego roku. Jak mówił, objętych nim zostało 122 tys. pacjentów, a 98 proc. z nich otrzymało pełną diagnozę w oczekiwanym terminie, czyli dziewięciu tygodni.
- Wprowadziliśmy też 29 nowych leków w leczeniu onkologicznym i przeprowadziliśmy zapowiadane zmianyw pakiecie onkologicznym. Te rozporządzenia są w tej chwili w konsultacjach zewnętrznych - dodał.
Wśród osiągnięć Arłukowicz wskazał też na rządowy program zapłodnienia metodą in vitro. Podkreślił, że dzięki niemu dotąd urodziło się ponad 2 tys. 100 dzieci. Przypomniał, że jego resort przygotował też zapisy ustawy o leczeniu niepłodności, która jest procedowana w Sejmie i ma być głosowana za dwa tygodnie.
Dodał, że w ciągu ostatnich 3,5 roku na listy refundacyjne wprowadzono ponad 4,4 tys. leków. - 152 leki są bez dopłaty pacjenta, 250 leków w programach lekowych bez dopłaty pacjenta, ponad 900 leków z dopłatą ryczałtową 3,20 zł - powiedział.
Wskazał też na zmiany w systemie lekarza rodzinnego, m.in. wprowadzenie pediatrów do POZ, a także "zwykłe, codzienne uproszczenia dla pacjentów" - np. to, że recepta może być ważna do 12 miesięcy oraz to, że pacjent może ją otrzymać w ramach tzw. wizyty receptowej, dzięki czemu nie musi czekać w kolejce do specjalisty.
Arłukowicz mówił też o zmianach w systemie kształcenia lekarzy i przyznaniu ponad 15,4 tys. miejsc dla młodych, kształcących się lekarzy.
- Kolejne duże zmiany to system dostępu pacjenta do lekarza. Zakończyliśmy okres, w którym pacjent musiał legitymować się dokumentami, żeby skorzystać z pomocy lekarskiej. Poprzez wprowadzenie systemu eWUŚ porada lekarska udzielana jest na podstawie dowodu osobistego i następuje natychmiastowa weryfikacja uprawnień pacjenta do świadczeń medycznych - podkreślił.
Arłukowicz mówił też o zmianach informatycznych w systemie ochrony zdrowia. - Wprowadzamy elektroniczną receptę, elektroniczne zlecenie na wyroby medyczne, elektroniczną dokumentację medyczną, internetowe konto pacjenta, a także kartę ubezpieczenia zdrowotnego. Te wszystkie przepisy ujęte są w ustawie, która w tej chwili czeka na rozpatrzenie przez rząd. Zostaną one wprowadzone w życie na przełomie roku 2015 i 2016 - powiedział.
Minister wskazał też na wprowadzenie możliwości bezkosztowego leczenia pacjentów w krajach UE oraz obowiązku informowania przez konsultantów krajowych o ich związkach z firmami farmaceutycznymi.
Wspomniał również o przeniesieniu wyceny świadczeń medycznych z NFZ do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz o wprowadzeniu map potrzeb zdrowotnych, czyli kontraktowaniu świadczeń według zapotrzebowania w danym regionie.
Premier Ewa Kopacz przedstawiła w środę decyzje podjęte w związku z ujawnieniem akt ze śledztwa ws. tzw. afery podsłuchowej i polityczne konsekwencje sprawy prywatnych rozmów ministrów i polityków PO, które zostały podsłuchane i nielegalnie nagrane w warszawskich restauracjach od lipca 2013 r., a upublicznione latem 2014 roku w mediach.
Z funkcji w rządzie zrezygnowały osoby, które - jak mówiła premier - "pojawiają się na taśmach". Arłukowicz jest jedną z nich.
Dotychczas nie pojawiły się stenogramy czy publikacje nagrań rozmów, w których uczestniczyłby Arłukowicz. Media donosiły, że Arłukowicz był częstym gościem jednej z restauracji, w której dokonywano podsłuchów i nagrywano rozmowy. W czwartek w Sejmie powiedział on dziennikarzom, że "uznał, że taka decyzja będzie właściwa".
Skomentuj artykuł