Baby: Za duża prędkość przyczyną katastrofy

Baby: Za duża prędkość przyczyną katastrofy
Baby. W katastrofie zginęła jedna osoba, a 84 zostały poszkodowane. (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / slo

Pociąg Warszawa-Katowice, który wykoleił się piątek w Babach, w chwili wypadku jechał z nadmierną prędkością. Według prokuratury urządzenia zarejestrowały, że przed wypadnięciem z torów skład jechał z 118 km/h, a ograniczenie prędkości w tym miejscu wynosi 40 km/h.

Poinformował o tym w sobotę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Witold Błaszczyk. Piotrkowska prokuratura prowadzi śledztwo ws. spowodowania katastrofy kolejowej w miejscowości Baby. Grozi za to kara do 12 lat więzienia.

DEON.PL POLECA




- Prędkość, z jaką poruszał się skład bezpośrednio przed wypadnięciem z torów, wynosiła 118 km/h. Odczytano to z rejestratora elektrowozu. Dopuszczalna prędkość w tym miejscu wynosi 40 km/h. Na razie pozostawiam bez komentarza ten fakt, bo wciąż analizujemy różne przyczyny tej katastrofy - powiedział Błaszczyk.

Jak dodał, prokuratura nadal bierze pod uwagę wadę materiałową i technologiczną torowiska, wadę urządzenia rozjazdowego, które miało zmienić tor ruchu poruszania się pociągu. - Możemy brać pod uwagę również niesprawność mechanizmów elektrowozu jak też znaczne przekroczenie prędkości na tym odcinku. Przyczyn jest wiele, mamy potwierdzenie na razie jednej - dodał rzecznik prokuratury.

W niedzielę przed południem ma zostać przesłuchany zatrzymany w tej sprawie maszynista pociągu. Prok. Błaszczyk nie chciał przesądzać, czy może on usłyszeć zarzuty. - W tym zakresie prokuratura przedwcześnie nie będzie się wypowiadać. Jutro zostanie przesłuchany, a w jakim charakterze zdecyduje prokurator - zaznaczył. Termin zatrzymania maszynisty upływa w niedzielę po godz. 16 i do tej chwili musi on być przesłuchany.

Piotrkowska prokuratura już w piątek rozpoczęła śledztwo ws. spowodowania katastrofy kolejowej. Oględziny na miejscu prowadziło kilku prokuratorów. Śledczy ustalają przyczyny katastrofy i ewentualnie osoby odpowiedzialne za doprowadzenie do wypadku.

- To podstawowe dowody, które - mam nadzieję - pozwolą ustalić okoliczności zdarzenia - powiedział Błaszczyk. Prokuratorzy planują w sobotę kolejne przesłuchania w tej sprawie.

Jak poinformował PAP Adam Kolasa z łódzkiej policji, nadal trwa ustalanie danych personalnych ofiary śmiertelnej. Wiadomo, że jest to mężczyzna w wieku ok. 50 lat.

Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 16.15. Wykoleił się pociąg pasażerski TLK relacji Warszawa Wschodnia - Katowice o numerze 14101. Jechało nim ok. 280 pasażerów. Wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony. Lokomotywa uderzyła w nasyp. Jeden z wagonów wypadł z torów i przewrócił się. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, a 81 zostało poszkodowanych. 26 osób - według informacji wicewojewody łódzkiego - pozostaje w szpitalach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Baby: Za duża prędkość przyczyną katastrofy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.