Trwa usuwanie skutków katastrofy kolejowej

Trwa usuwanie skutków katastrofy kolejowej
Służby usuwają zniszczenia i usiłują przywrócić ruch w miejscu katastrofy pociągu relacji Warszawa-Katowice, który wykoleił się w miejscowości Baby w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego). (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / slo

Trwa usuwanie skutków piątkowej katastrofy kolejowej w miejscowości Baby k. Piotrkowa Trybunalskiego. Według kolejarzy do sobotniego wieczora powinno zakończyć się usuwanie wykolejonego składu z miejsca wypadku, a ruch jednym torem powinien zostać wznowiony w niedzielę.

Ustalono tożsamość śmiertelnej ofiary katastrofy. W wypadku zginął 52-letni mieszkaniec Częstochowy - powiedział w sobotę PAP Adam Kolasa z łódzkiej policji.

Na miejscu katastrofy pracują m.in. dwa ciężkie pociągi ratunkowe i dwa pociągi sieciowe. Niewykluczone, że w niedzielę rano w miejscu wypadku ruch zostanie wznowiony jednym torem za pomocą lokomotyw spalinowych.

- Staramy się, żeby jak najszybciej choć jeden tor udrożnić. Jeżeli energetycy zdążą odbudować sieć i załączyć napięcie, to być może pojadą też pociągi elektryczne - powiedział PAP rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki.

DEON.PL POLECA

Kierujący akcją na miejscu dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Łodzi Marek Olkiewicz powiedział PAP, że postawione na tory zostały już dwa wykolejone wagony; trwają przygotowania do postawienia trzeciego wagonu i lokomotywy. Olkiewicz przewiduje, że usuwanie składu z miejsca wypadku potrwa do sobotniego wieczora. - Rozbieramy też nawierzchnię torową, a PKP Energetyka przygotowuje sieć trakcyjną - dodał Olkiewicz.

Na razie nie wiadomo, czy przewrócony wagon będzie stawiany na tory. - Ten pierwszy przewrócony trzeba będzie odciągnąć i zastanowić się czy nadaje się w ogóle do stawiania na tory, jeśli tak, to będzie stawiany w dalszej kolejności. Chodzi przede wszystkim, żeby udrożnić linię, żeby można było pojechać trasą bez objazdów - powiedział Łańcucki.

Według kolejarzy przyczyną wypadku była prawdopodobnie nadmierna prędkość z którą pociąg wjechał na rozjazd. Dopuszczalna prędkość na tym szlaku wynosi 120 km na godz., ale na rozjeździe jest ograniczenie do 40 km na godz. Według prokuratury pociąg jechał w tym miejscu tuż przez wypadkiem z prędkością 118 km na godz.

- Było na rozjeździe ograniczenie do 40 km na godz., czyli prawie trzy razy szybciej jechał niż wolno było. To zawodowy maszynista, doskonale znał wszelką sygnalizację, zasady ruchu, więc tutaj nie można jakąkolwiek nieznajomością, czegokolwiek usprawiedliwiać - ocenił rzecznik PKP PLK.

Podkreślił, że maszynistami pociągów takich jak TLK nie zostają ludzie przypadkowi, tylko sprawdzeni pod względem wiedzy, umiejętności, zdrowia, a także znajomości szlaku. - Maszynista musi znać szlak, żeby mógł jechać z prędkością rozkładową jak np. 120 km na godz., a jeśli nie zna szlaku, to może jechać z prędkością najwyżej 40 km na godz - dodał Łańcucki. Nie chciał snuć przypuszczeń dlaczego maszynista nie zwolnił wjeżdżając na rozjazd.

Do wypadku pociągu pasażerskiego TLK relacji Warszawa Wschodnia - Katowice o numerze 14101 doszło w piątek ok. godz. 16.15. Wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony. Lokomotywa uderzyła w nasyp. Jeden z wagonów wypadł z torów i przewrócił się. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba - 52-letni mieszkaniec Częstochowy, a 81 osób zostało poszkodowanych.

Przyczyny wypadku badają też przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych i PKP.

Według informacji PKP Intercity w związku z przywróceniem napięcia w sieci trakcyjnej na odcinku Moszczenica - Baby, nastąpiło wydłużenie trasy przejazdu pociągów wahadłowych kursujących z kierunku Częstochowy. Obecnie pociągi te kursują na trasie Częstochowa - Baby - Częstochowa. Na pozostałym odcinku do Koluszek sytuacja pozostaje bez zmian.

Do odwołania wszystkie pociągi dalekobieżne jadące pomiędzy Koluszkami a Częstochową (w obu kierunkach) kierowane są drogą okrężną przez Łódź Widzew, Zduńską Wolę, Magistralę Węglową, Chorzew Siemkowice. Pociągi dalekobieżne jadące z kierunku Gdyni i Bydgoszczy kierowane są z pominięciem stacji Łódź Widzew, Koluszki, Piotrków Trybunalski, Radomsko, przez Zduńską Wolę, Magistralę Węglową i Chorzew Siemkowice.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Trwa usuwanie skutków katastrofy kolejowej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.