Bank Światowy pomoże Polsce w "janosikowym"
Bank Światowy pomoże Polsce w stworzeniu nowego systemu tzw. janosikowego. W pierwszym kwartale 2015 r. ma ruszyć grupa robocza złożona z ekspertów banku, przedstawicieli MF, samorządów i naukowców, która przełoży zagraniczne doświadczenia na polski grunt.
- Rozwiązanie problemu to wielkie wyzwanie, bo Polska ma bardzo złożony system finansowania samorządów i wyliczania transferów poziomych pomiędzy poszczególnymi samorządami, czyli tzw. janosikowego. Wyraźnie widoczne są zwłaszcza dwa problemy. Jeden z nich wynika z tego, że janosikowe jest systemem wymuszonym - Janosik, tak jak Robin Hood, zabierał bogatym, żeby dać biednym. To wpływa na postawy płatników, którzy mogą tracić motywację, żeby zabiegać o przychody. Bo i tak sporą ich część muszą potem oddać - powiedziała PAP Mamta Murthi, dyrektor Regionalny Banku Światowego dla krajów Europy Środkowej i krajów bałtyckich.
Jej zdaniem, drugi problem z polskim systemem janosikowego wiąże się z wyliczaniem podstawy transferów. - W Polsce są to dochody sprzed dwóch lat. Oznacza to, że jeśli przyjdzie kryzys, to jednostki samorządu terytorialnego muszą dokonywać wypłat, mimo że spadają ich własne dochody. Taki system nie jest stabilny - oceniła Murthi.
Jak mówiła, bank chce więc pomóc polskim władzom w wypracowaniu nowego modelu janosikowego, udzielając wsparcia eksperckiego i prezentując przykłady z innych krajów.
Ma temu służyć grupa robocza, która powinna ruszyć w pierwszym kwartale przyszłego roku. - W pracach grupy mają wziąć udział przedstawiciele resortu finansów, samorządowcy, naukowcy oraz eksperci banku. Szczegóły ciągle są ustalane. Planujemy, że rozwiązania wypracowane przez grupę zostaną potem skonsultowane z szerokim gronem interesariuszy - powiedziała PAP Ewa Korczyc z BŚ.
Grupa będzie kontynuowała prace rozpoczęte w międzynarodowych warsztatach pt. "Transfery wyrównawcze w samorządach terytorialnych", jakie na początku grudnia zorganizowały MF i Bank Światowy. Prezentowano na nich systemy transferów poziomych w samorządach, jakie funkcjonują w różnych krajach.
- O wsparcie przy reformie janosikowego poprosił waszyngtońskie biuro banku polski minister finansów Mateusz Szczurek podczas corocznego jesiennego spotkania. Doszliśmy do wniosku, że pierwszym krokiem powinno być rozpoznanie, jak ten problem rozwiązuje się w innych krajach. Największe zainteresowanie przedstawicieli resortu wzbudziły kraje, w których wyrównywane są nie tylko dochody, ale pod uwagę brana jest także strona wydatkowa - relacjonowała Korczyc.
Murthi zaznaczyła, że prace dopiero się rozpoczynają i przedstawiciele BŚ nie zamierzają na razie dawać żadnych rekomendacji. - Chcemy raczej pokazać ciekawe przykłady. Godne uwagi są zwłaszcza rozwiązania z krajów skandynawskich, ale tu nie ma idealnego modelu, który pasowałby wszystkim - zaznaczyła Murthi.
- Jeśli Polska rozważałaby model skandynawski, też musiałby być on zmodyfikowany i dostosowany do miejscowych warunków. To nie są tylko kwestie techniczne, ale także polityczne. Chodzi o pieniądze, które będą przekazywane z jednych samorządów do drugich. Trzeba znaleźć jakiś konsensus, bez niego nie będzie długotrwałego rozwiązania - dodała.
Zdaniem przedstawicieli banku, dla Polski punktem wyjścia do dalszych prac mogą być m.in. model duński, szwajcarski, niemiecki oraz kanadyjski.
- W każdym z nich są elementy, które mogą posłużyć za inspirację przy reformie janosikowego. (...) Np. w systemie duńskim pod uwagę brane są zarówno dochody, jak potrzeby wydatkowe. Trzeba pamiętać, że nie każdy samorząd, który ma małe dochody, jest automatycznie biedny - zaznaczyła Korczyc. Pod uwagę trzeba bowiem brać także np. specyficzne potrzeby dużych miast, sytuację demograficzną, etc. - Przy tego rodzaju reformach niezwykle istotna jest dogłębna i trafna diagnoza obecnej sytuacji. W tej chwili analizujemy polski system i interesy wszystkich stron - powiedziała.
Zdaniem przedstawicieli Banku, "polskie standardy są wysokie, a wielopoziomowy system władzy lokalnej sprawia, że skomplikowany i wieloaspektowy jest także ich system finansowania".
Jak mówili, wymiana informacji idzie w tym wypadku w obie strony - polskie doświadczenia są wykorzystywane, by doradzać innym, mniej zaawansowanym w reformach krajom. Polski model prezentowano np. jako wzór podczas reform w Serbii.
Skomentuj artykuł