Lider mazowieckiej listy PiS w eurowyborach odniósł się w TOK FM do stwierdzenia prowadzącej audycję, że Marine Le Pen "czuje z nimi jedność poglądów" oraz, że "narracja o pokochaniu Unii Europejskiej jest fałszywa".
"Marine Le Pen stara się o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim od lat. (…) My żadnych związków partyjnych z partią pani Le Pen nie mamy i proszę, żeby pani nam Le Pen nie przyklejała" - powiedział Bielan.
Pytany, czy chciałby być w jednej frakcji z Le Pen, odparł, że nie chciałby. Dopytywany następnie, czy PiS będzie z jej ugrupowaniem w jednej frakcji Bielan stwierdził, że "nie ma żadnych tego rodzaju planów i nie toczą się żadne rozmowy z partią pani Le Pen".
AFP podała w niedzielę, że Marine Le Pen - liderka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) - wyciągnęła rękę do węgierskiego premiera Viktora Orbana i polskiego rządu Prawa i Sprawiedliwości podczas wiecu w Brukseli.
Le Pen przyjechała do stolicy Belgii, by spotkać się z politykami belgijskiej partii Vlaams Belang (Interes Flamandzki), która opowiada się, m.in. za niepodległością Flandrii i określana jest również jako eurosceptyczna. Le Pen - jak relacjonowała AFP - mówiła też w Brukseli o możliwości współpracy z Prawem i Sprawiedliwością i polskim rządem. "Ręka jest zawsze wyciągnięta w ich stronę, by utworzyć bardzo, bardzo dużą grupę w (…) Parlamencie Europejskim" - powiedziała.
Skomentuj artykuł