Chcę być kandydatem z poparciem PO

Chcę być kandydatem z poparciem PO
(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / ptt

W wyborach prezydenckich w 2010 roku byłem kandydatem Platformy Obywatelskiej, dziś pragnę być kandydatem obywatelskim, z poparciem PO - zadeklarował w piątek prezydent Bronisław Komorowski. Wskazał priorytety na kolejną kadencję: bezpieczeństwo i rozwój gospodarczy Polski.

Komorowski był w piątek gościem Rady Krajowej PO, która udzieliła mu poparcia w zaplanowanych na 10 maja wyborach prezydenckich.

DEON.PL POLECA

Komorowski podziękował działaczom Platformy, wyborcom i sympatykom tej partii za poparcie i za zaufanie udzielone mu przed 5 laty.

"Wydaje się, że udało się tę wielką szansę wykorzystać" - podkreślił prezydent. Wyraził przekonanie, że udzielenie mu poparcia "dzisiaj oznacza i akceptację dla wspólnego sposobu myślenia o państwie, także akceptację dla modelu prezydentury, który wypracował w minionych pięciu latach".

Jak mówił, chodzi o prezydenturę opartą "na zasadzie dialogu, otwartości na różnorodne poglądy, różnorodne środowiska"; prezydenturę przekraczającą "bariery prostych podziałów partyjnych w imię szukania tego, co Polaków łączy, a nie dzieli".

Komorowski przypominając, że pięć lat temu startował, jako kandydat PO dodał, że obecnie pragnie być kandydatem obywatelskim. "Z waszym poparciem, z poparciem Platformy Obywatelskiej" - zadeklarował. "To właśnie obywatelskość, dążenie do pobudzenia energii obywatelskiej na rzecz modernizacji i rozwoju Polski, to nasz wspólny fundament ideowy. Być jak najbliżej obywateli, to wyzwanie, które łączy nas wszystkich obecnych na tej sali" - powiedział prezydent.

Zwrócił uwagę, że przed pięcioma laty podjął również swoje indywidualne wyzwanie wobec Polski wyrażone w haśle wyborczym "zgoda buduje". "Nadal głęboko wierzę w siłę tego hasła i słuszność" - mówił. "Zgoda i współpraca jest nadal warunkiem postępu w osiągnięciu strategicznych dla kraju celów" - ocenił Komorowski. Jak mówił, dotyczy to zarówno współpracy społecznej, jak i politycznej. Według niego jednak, dotyczy to przede wszystkim współpracy na linii prezydent-rząd.

Jako dobre dotychczasowe przykłady współpracy prezydenta z rządem wymienił: realizowany obecnie program "Dobry klimat dla rodziny", prorodzinne zmiany w systemie podatkowym, a także szansę na przyjęcie korzystnych dla rodzin zmian w kodeksie pracy. "Jestem przekonany, że to właśnie ta zgoda i zdolność do formułowania jasnego, szerokiego programu, w którym mogą się wszyscy pomieścić, to jest chyba jedyna szansa na przełamanie kryzysu demograficznego w naszym kraju" - ocenił prezydent. "Za tą zgodę serdecznie dziękuję" - dodał.

Komorowski mówił też o innych wyzwaniach, jakie stoją przed Polską w najbliższej przyszłości. Zauważył, że w dorosłe życie wkracza pokolenie młodych Polek i Polaków, którzy urodzili się już w wolnej, niepodległej, "naszej Polsce". "To dla nich i dla następnych pokoleń musimy budować Polskę pozwalającą realizować ich aspiracje. Nowoczesna edukacja, dobra praca, samodzielne mieszkanie oraz warunki do zakładania i rozwoju rodziny to podstawa dobrego startu w dorosłość, w dorosłe życie społeczne i zawodowe. To jest wielkie wyzwanie, które wymagać będzie także w dalszym ciągu zgody, budowania poprzez zgodę" - przekonywał prezydent.

Jego zdaniem "wspólnym wyzwaniem" jest konkurencyjność polskiej gospodarki. "Szczególnie ważne będą działania na rzecz pobudzania polskiej gospodarki, m.in. poprzez tworzenie dobrego klimatu dla przedsiębiorczości. Służy temu, w moim przekonaniu, inicjatywa nowelizacji ordynacji podatkowej, wprowadzająca zasadę (...) nakazującą rozstrzyganie wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika, jeśli są niejasności w przepisach prawa" - przekonywał Komorowski.

Jak dodał, dla wsparcia przedsiębiorczości i innowacyjności konieczne będą dalsze zmiany w prawie w zakresie funkcjonowania wyższych uczelni oraz ich współpracy z przemysłem. "Całkowicie nierealnym i niewartym komentarza" nazwał postulat napisania prawa od nowa. "Naszym wspólnym celem powinno być uproszczenie prawa oraz skrócenie mitręgi w sądach gospodarczych, powszechnych, powinno być kontynuowanie racjonalnego procesu deregulacji" - zaznaczył.

Komorowski podkreślił, że "centralnym" punktem prezydentury w następnej kadencji, podobnie jak obecnie, ma być bezpieczeństwo Polski. "Bezpieczeństwo Polski to kolejny dobry przykład skutecznej współpracy na linii prezydent-rząd; to także ciągłe wyzwanie, by starać się poszerzać obszar współpracy na rzecz bezpieczeństwa i obronności, także na opozycję. Zgoda w kwestiach obrony narodowej, w moim przekonaniu, jest więcej niż cząstką, jest fundamentem polskiej racji stanu" - powiedział.

Jak przyznał, liczy na zgodne przyjęcie w Sejmie propozycji przeznaczenia 2 proc. PKB na finansowanie i modernizację armii. "Liczę też na ponadpartyjną zgodę przy zabiegach o pełną implementację ustaleń szczytu NATO w Newport, tym bardziej, że następny szczyt - z mojej inicjatywy - odbędzie się w 2016 w Warszawie" - zaznaczył. "Wyobraźcie sobie tę scenę, kiedy przywódcy państw członkowskich NATO spotkają się razem tu, w Warszawie, w Pałacu Prezydenckim, tam, gdzie kiedyś podpisano Układ Warszawski" - mówił, zwracając się do członków Rady Krajowej. "Nie ukrywam, że dla realizacji takiego zamysłu warto kandydować na prezydenta" - dodał.

Wśród innych ważnych aspektów polskiego bezpieczeństwa Komorowski wymienił zaangażowanie w procesy na rzecz pogłębiania integracji europejskiej, dążenie do stworzenia unii energetycznej, a także silny samorząd terytorialny.

"Marzeniem stałym i aktualnym jest ponadpartyjna zgoda na rzecz umocnienia wspólnoty narodowej, budowanej m.in. na gruncie tradycji i przeżyć patriotycznych, na gruncie rocznic i świąt narodowych" - podkreślił.

Zaznaczył, że dążenie do ukształtowania nowoczesnych form polskiego patriotyzmu wymaga wysiłku na rzecz budowania postaw szacunku nie tylko dla historii, ale także patriotyzmu pracy codziennej, postaw obywatelskich, także patriotyzmu wyrażającego się w szacunku dla państwa polskiego.

Komorowski zastrzegł, że hasło "zgoda buduje" nie oznacza "prostego potakiwania". Przyznał, że podczas jego prezydentury nie zabrakło ustaw zawetowanych lub skierowanych do TK.

"Nigdy więc nie powiem, że nie zawetuję w przyszłości żadnej ustawy, ale mogę powiedzieć i chcę, że nadal nie będzie wetowania ustaw bez powodu, na przekór, dla zaznaczenie własnego znaczenia i pozycji" - zapewnił Komorowski.

Jak dodał, nie powie też, że w przyszłości, gdyby ponownie został wybrany na prezydenta, nie skieruje do TK żadnej ustawy. Zapewnił jednak, że przy takich ewentualnych decyzjach będzie się kierował wskazaniami konstytucji, a nie motywacjami politycznymi, czy też ambicjami politycznymi.

Komorowski podkreślił, że kandydowanie w wyborach prezydenckich to odpowiedzialność. "Tu nie ma wiele miejsca na eksperyment, że jakoś to będzie, że bez posiadanych kwalifikacji i doświadczeń jakoś spełni się funkcję głowy państwa" - oświadczył.

"Jestem przekonany, że ta wspólna droga, którą wędrowaliśmy tyle lat, oznaczała zgromadzenie wspólnie wielkich doświadczeń i zdobycie wielu ważnych, przydatnych Polsce kompetencji" - dodał. "To odpowiedzialność za Polskę; za postrzeganie Polski w świecie, za naszą wiarygodność w oczach sojuszników z NATO i partnerów z UE, szczególnie w obliczu wojny na Ukrainie, jesteśmy także odpowiedzialni dzisiaj" - przekonywał Komorowski.

"Kandyduję z poparcia Platformy Obywatelskiej, bo głęboko wierzę we wspólnotę drogi i celu. Przeszliśmy razem długą, niezwykłą i dobrą dla Polski drogę. Mamy przed sobą jasny cel: nowoczesną, zasobną i bezpieczną Polskę. Mamy przed sobą kolejne, wspólne zwycięstwa" - podkreślił prezydent.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chcę być kandydatem z poparciem PO
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.