Grzegorz Schetyna będzie marszałkiem Sejmu?
- Na razie poczekajmy - to komentarz Grzegorza Schetyny do informacji "Gazety Wyborczej", według której może zastąpić Bronisława Komorowskiego na stanowisku marszałka Sejmu. W TOK FM Schetyna nie zdementował tej wiadomości.
- Ten scenariusz jest pisany cienką kreską. Poczekajmy. Jestem szefem klubu i dobrze się z tym czuję. Bardzo - mówił Schetyna w Poranku Radia TOK FM. Zastrzegł, że dopiero kiedy poznamy wynik prawyborów w PO przyjdzie czas na "prowadzenie politycznych scenariuszy". Czy jednym z nich jest stanowisko marszałka? Szef klubu PO nie odpowiadał jednoznacznie. Uzależnił to m.in. od prowadzenia kampanii wyborczej. Schetyna przypuszcza jednak, że Bronisław Komorowski nie zrezygnuje na czas kampanii ze stanowiska marszałka Sejmu. Jego zdaniem Komorowski (jeśli wygra prawybory w PO) weźmie po prostu urlop na końcówkę kampanii.
Według "Gazety Wyborczej", jeśli prawybory wygra faworyt partyjnego aparatu Bronisław Komorowski, Schetyna może zastąpić go w fotelu marszałka Sejmu. Komorowski byłby marszałkiem do połowy września. Potem weźmie urlop. Jednak nie dementował jednoznacznie informacji o zmianie swojego stanowiska w Sejmie. - Ja generalnie jestem optymistą życiowym i wolę mówić 'tak', niż 'nie'. Bardzo rzadko mówię 'nie' - powiedział Schetyna.
- To może ty byś to wziął - rzucił przed prawyborami premier Donald Tusk do Grzegorza Schetyny. Według "GW", ten początkowo nie palił się do tej funkcji. Jednak ostatnio zaczął ostatnio kalkulować, że funkcja marszałka Sejmu mogłaby go wzmocnić po sprawie hazardowego lobbingu, gdy musiał odejść z MSWiA. - To stanowisko daje wiele możliwości. Skoro można z niego kandydować na urząd prezydenta, jak kiedyś Włodzimierz Cimoszewicz, czy walczyć o nominację w prawyborach, jak Bronisław Komorowski, to można wszystko - mówił Schetyna "Gazecie".
Skomentuj artykuł