Schetyna walczy o przetrwanie w PO
Awantury o komisję hazardową mogą pogrążyć szefa Klubu Platformy Obywatelskiej. On sam umacnia swoją pozycję w regionach – czytamy w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Jak trudna jest dziś sytuacja Grzegorza Schetyny, szefa Klubu Parlamentarnego PO i sekretarza generalnego partii, najlepiej obrazują relacje z jego czwartkowego spotkania z Waldemarem Pawlakiem. Jak zgodnie opowiadają “Rz” współpracownik premiera i ważny polityk PSL, Schetyna chciał przekonać lidera ludowców, aby Klub PSL głosował przeciw przywróceniu do komisji hazardowej posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna. Pawlak miał odpowiedzieć krótko: – Premier zaleca co innego.
– Atmosfera jest fatalna. Gdy wiceminister ochrony środowiska Stanisław Gawłowski poprosił Schetynę o interwencję u premiera w jakiejś banalnej sprawie, Grzegorz mu odpowiedział, by nie prosił go o żadne wsparcie, jeśli sam nie chce sobie zaszkodzić – opowiada informator “Rz”.
– Dziś Schetyna jest bardzo osłabiony – przyznaje jeden z liderów Platformy.
Zaszkodziły mu ostatnie awantury wokół komisji śledczej badającej aferę hazardową.
– Cokolwiek Schetyna by zrobił, i tak obróci się to przeciwko niemu – twierdzi ważny polityk Platformy. – Nie udało mu się sparaliżować prac komisji, więc postąpił źle. Wyrzucając Kempę i Wassermanna, zraził do PO opinię publiczną, więc też źle. Wreszcie doprowadził do przegranego głosowania. To kolejny błąd.
Jeszcze niedawno w PO sądzono, że Schetyna przetrwa w miarę spokojnie do majowego kongresu partii lub nawet do wyborów prezydenckich.
– Grzegorz chciał przeczekać – mówi osoba z jego otoczenia.
Stąd aktywne zabiegi o podległe mu struktury partyjne, w których Schetyna jest ceniony za pracowitość i zdolności organizacyjne. Sekretarz generalny PO rozpoczął polityczny Tour de Pologne. Do maja, czyli terminu kongresu Platformy, chce przemierzyć Polskę wzdłuż i wszerz. W święta był w Częstochowie, skąd pojechał do Pszczyny. W ostatni weekend w towarzystwie Tomasza Siemoniaka, zaufanego współpracownika z MSWiA, złożył wizytę w Dębicy.
Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"
Skomentuj artykuł