Jaki: komisja będzie miała charakter wiodący
Komisja weryfikacyjna badająca decyzje reprywatyzacyjne w stolicy będzie miała charakter wiodący; sama będzie podejmowała decyzje, którą sprawą zajmuje się w pierwszej kolejności - powiedział we wtorek wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
- Postępowania przed tą komisją będą miały zawsze pierwszeństwo - mówił Jaki dziennikarzom. Jak dodał, ma nadzieję, że komisja zacznie działać z początkiem przyszłego roku.
We wtorek PAP zapoznała się z projektem Ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa. Zapisano w nim, że powołana ustawą komisja weryfikacyjna ma być "organem administracji publicznej stojącym na straży interesu publicznego".
W środę projektem zajmie się rząd.
Jak m.in. głosi projekt, gdyby komisja dowiedziała się o toczącym się przed organem administracji lub sądem postępowaniu dotyczącym decyzji reprywatyzacyjnej albo o odszkodowanie za zreprywatyzowane mienie - zawiadamia ten organ lub sąd, a zawiadomienie wstrzymuje tamto postępowanie.
We wtorek TVN24 poinformowała, że była urzędniczka resortu sprawiedliwości Marzena K., która występuje w postępowaniach odnoszących się do kwestii reprywatyzacyjnych, wytoczyła cztery procesy władzom Warszawy dotyczące odszkodowań za sprzedaż mieszkań lub bezumowne korzystanie ze stołecznych nieruchomości. Pierwszy z tych procesów ma rozpocząć się w końcu listopada.
- Gdyby bezczelność umiała latać, to byłaby w tej chwili ponad atmosferą ziemską. Mówię o postępowaniu pani, która żąda jeszcze dodatkowych milionów w wyniku reprywatyzacji - powiedział Jaki, pytany przez dziennikarzy o te doniesienia.
Wiceminister zaznaczył, że kiedy nowe przepisy wejdą w życie, to komisja "automatycznie będzie miała prawo wstrzymania takiego postępowania". - Ponieważ postępowania przed tą komisją będą miały zawsze pierwszeństwo i inne postępowania będą wstrzymywane, dlatego jestem osobiście przekonany, że wreszcie tworzymy organ administracji publicznej, który przywróci elementarne poczucie sprawiedliwości - ocenił.
- To, co się działo w Warszawie przez lata, to, nie oszukujmy się, gigantyczne złodziejstwo, w którym brały udział m.in. elity prawnicze, prawdopodobnie zorganizowane grupy przestępcze, a w tle były tragedie ludzi - mówił Jaki.
Powiedział, że podczas konsultacji projektu zgłoszono wiele uwag, które były brane pod uwagę. - Żaden resort nie ma wątpliwości; jest to projekt zgodny z polskim porządkiem prawnym - zapewnił.
W skład ustanawianej mocą ustawy komisji ds. reprywatyzacji wejdzie przewodniczący (w randze wiceministra sprawiedliwości lub spraw wewnętrznych i administracji), powoływany i odwoływany przez premiera na wniosek ministra sprawiedliwości, złożony w porozumieniu z MSWiA, oraz 8 członków (prawników o nieposzlakowanej opinii) powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Regulamin komisji określi MS.
- Członkiem komisji będzie mógł być poseł, ale także osoba spoza parlamentu wskazana przez klub parlamentarny według parytetu. Parytet będzie podobny do parytetu w komisji śledczej ds. Amber Gold, to znaczy wiceminister będzie przewodniczącym komisji, czterech członków będzie miała koalicja rządząca i po jednym z członków dla każdego innego klubu parlamentarnego - wyjaśnił Jaki. Pytany, czy zostanie przewodniczącym komisji, Jaki odpowiedział: "Prawdopodobnie nie, ale nie została podjęta jeszcze ostateczna decyzja".
Przy komisji ma funkcjonować 9-osobowa Społeczna Rada - organ opiniodawczo-doradczy. Członków Rady powoła MS w porozumieniu z MSWiA spośród członków organizacji pozarządowych prowadzących działalność pożytku publicznego, a także stowarzyszeń, których statutowym celem jest w szczególności działalność wspomagająca rozwój wspólnot i społeczności lokalnych, zwiększanie świadomości prawnej społeczeństwa oraz kształtowanie kompetencji obywatelskich - zapisano w projekcie.
Skomentuj artykuł