Krystyna Pawłowicz: mówię, co myślę
Korzystam z wolności słowa, uważam, że nie przekroczyłam granic przyzwoitości - powiedziała w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, nawiązując do negatywnych reakcji w Internecie, jakie wywołała swoimi wypowiedziami.
Jej zdaniem przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim po wstąpieniu do Unii Europejskiej weszły do naszego kraju ideologie genderowe, lewicowe i feministyczne i cały czas w ekspansywny i niezwykle agresywny sposób docierają do nas. Obecnie mamy do czynienia z falą roszczeń środowisk homoseksualnych.
Uważa, że przyczynami ataków jest również fakt, iż reprezentuje ona Prawo i Sprawiedliwość oraz łączenie jej z Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Jedną z przyczyn jest także to, że w rozmowach z dziennikarzami nie jest łatwym rozmówcą, mówi to co myśli, nie boi się i to budzi agresję.
Oceniając media posłanka stwierdziła, że nie starają się one być obiektywne, gdyż są nieodłączną częścią obozu władzy. - Nie można normalnym nazwać zjawiska, w którym media niszczą opozycję i nie kontrolują rządu - powiedziała Krystyna Pawłowicz.
Więcej w sobotnio-niedzielnym wydaniu "Naszego Dziennika".
Skomentuj artykuł