"Nie boję się konkurencji ze strony PiS"
Donald Tusk nie boi się w wyborach prezydenckich konkurencji ze strony Prawa i Sprawiedliwości - zapewniał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Kampania PiS to Pospieszalski. To będzie istota tej kampanii - podkreślał premier.
- 20 czerwca Polacy będą mogli wybierać między atmosferą odwetu, rywalizacją, kto kogo pokona, kto jest winny, kto jest prawy, którą dziś stwarza PiS, a propozycją prezydentury Komorowskiego. Jest on człowiekiem gotowym do współpracy, rozumiejącym innych. To jego atut. Dla Polski to jak tlen - powiedział premier.
Premier zastrzegł, że nie obawia się konkurencji ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem szefowa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, Joanna Kluzik-Rostkowska, to "wyjątek od reguły, a nie reguła w PiS".
Według Donalda Tuska, jeżeli rzeczywiście PiS zmieniło retorykę, to zyskają na tym wszyscy, jednak: - Kampania PiS to nie jest raz na tydzień uśmiech pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej na konferencji prasowej. Kampania PiS to Pospieszalski. To będzie istota tej kampanii - mówił premier.
Szef Platformy Obywatelskiej zapewnia, że kampania z jej strony nie będzie przebiegała w atmosferze konfliktu. - Gdy kalendarz polityczny jest tak gorący: wybory prezydenckie, samorządowe i parlamentarne, to budzi się zło, pojawiają się interesowni ludzie i podłe postawy. Nie można dać się w to wciągnąć - ocenia.
Pytany o rodzaj prowadzonej przez Bronisława Komorowskiego kampanii premier odpowiedział: - On sam zdecyduje, jak będzie wyglądać jego kampania. My w niej mamy atut: nie musimy nagle przebierać się za ludzi życzliwych, za optymistów, za ludzi, którzy szukają raczej porozumienia niż wojny.
Skomentuj artykuł