O 15:00 ma rozpocząć się spotkanie przedstawicieli ZNP i rządu. Broniarz: pytanie, z czym rząd przychodzi na te rozmowy
Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz przekazał, w reakcji na propozycję wicepremier Beaty Szydło, że przedstawiciele związku będą w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie we wtorek o godz. 14.45.
Szydło poinformowała wcześniej, że przedstawiciele rządu będą czekali we wtorek o godz. 15.00 w "Dialogu" na reprezentantów oświatowych związków zawodowych.
"W tej chwili priorytetem dla rządu są egzaminy młodzieży. Jesteśmy otwarci na to, by prowadzić rozmowy dalej. Zrobimy wszystko, by te egzaminy przebiegły spokojnie, żeby młodzi ludzie mogli jutro je napisać. Będziemy chcieli przekonać stronę związkową - dwie pozostałe centrale związkowe, czyli ZNP i FZZ, by przystąpiły do porozumienia, które zostało już podpisane w niedzielę przez +Solidarność+" - powiedziała wicepremier na konferencji prasowej. "Będziemy dzisiaj czekać o godz. 15.00 na przedstawicieli naszych partnerów społecznych, na przedstawicieli związków zawodowych w centrum +Dialogu+, żeby spotkać się i porozmawiać" - przekazała wicepremier.
Broniarz poinformował, że przedstawiciele ZNP będą w "Dialogu" o godz. 14.45. Wcześniej, we wtorek przewodniczący ZNP zaproponował powołanie mediatora. W tej roli wymienił m.in. rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.
"Zakładamy, że na pewno rząd ma dobrą wolę w rozwiązaniu tego konfliktu, podobnie i my. Więc spróbujemy sobie poradzić w tym obecnym schemacie bez mediatora. Pytanie, z czym rząd przychodzi na te rozmowy" - powiedział.
Wtorek jest drugim dniem bezterminowego strajku nauczycieli. Strajkujący przychodzą do pracy: do szkół i przedszkoli, ale powstrzymują się od niej, nie wykonują żadnych czynności związanych z zawodem czy z opieką nad dziećmi. Strajk zorganizował Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności.
10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury. Mogą się one zbiec w czasie z rozpoczętym w poniedziałek strajkiem nauczycieli.
Rządowe propozycje dla nauczycieli to w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Rząd przedstawił także nowy kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy.
Nauczyciel dyplomowany (najwyższy stopień w pracy nauczycielskiej) po wprowadzeniu zmian otrzymałby w kolejnych latach, w wariancie pensum 22 h w 2020 - 6128 zł, 2021 - 6653 zł, 2022 - 7179 zł, 2023 - 7704 zł. W przypadku ustalenia pensum na poziomie 24 h (poziom średniej OECD) nauczyciel dyplomowany mógłby liczyć średnio na następujący wzrost wynagrodzenia 2020 - 6335 zł, 2021 - 7434 zł, 2022 - 7800 zł, 2023 - 8100 zł (sumy brutto).
Zwiększenie pensum byłoby kroczące i obejmowało cykliczne jego podnoszenie co roku, wraz z przyznaną podwyżką, aż do osiągnięcia pułapu 22 (lub 24) godzin przy tablicy w 2023 roku.
Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki) i obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" negocjowała m.in. podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 r. oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.
Skomentuj artykuł