PJN pozwie Tuska za wypowiedź ws. podatków
Politycy PJN zapowiedzieli w środę, że jeszcze tego dnia do sądu okręgowego w Warszawie trafi pozew w trybie wyborczym przeciwko premierowi Donaldowi Tuskowi. PJN domaga się przeprosin za wypowiedź Tuska o podatkach.
Chodzi o wypowiedź premiera z 20 września tego roku. - Premier Donald Tusk, gdy zorientował się, że wolnorynkowe ugrupowanie (PJN-PAP) zaczyna odbierać PO głosy, na jednej z konferencji prasowych przed wyjazdem "Tuskobusu" powiedział: "każdy kto przychodzi dzisiaj do wyborców i mówi dajcie nam władzę, a my obniżymy podatki, kłamie - cytował Dudziński.
W środę szef rządu mówił, że podtrzymuje swoje słowa. "Każdy w Polsce, kto w czasie kampanii wyborczej twierdzi, że możliwe jest radykalne obniżenie wpływów do budżetu państwa poprzez na przykład obniżenie podatków w tej chwili, albo nie wie co mówi, bo się nie zna na tym, albo kłamie - i nie wycofuję się z tych słów" - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Warszawie.
Według premiera, realnie można myśleć o obniżeniu stawki VAT o 1 proc. najwcześniej za dwa lata. "Przestrzegam wszystkich polityków, jeśli ktoś czuje się urażony, to mogę powiedzieć przepraszam, jeszcze raz przepraszam, i niech każdy się czuje usatysfakcjonowany moją gotowością do wymiany uprzejmości. Ale pieniądze Polaków, pieniądze państwa polskiego, stabilność finansowa Polski to nie jest miejsce do nieodpowiedzialnych zapowiedzi czy żartów" - podkreślił szef rządu.
- Jest to zdumiewające stwierdzenie w ustach premiera, szefa PO, partii, która do wyborów 2005 roku szła z hasłami 3 x 15 - ocenił poseł PJN.
- To stwierdzenie premiera jest stwierdzeniem nieprawdziwym, jest przypisywaniem złych intencji kandydatom ugrupowania Polska jest Najważniejsza - ocenił poseł. Dlatego - jak dodał - PJN skieruje tę sprawę w trybie wyborczym do sądu okręgowego w Warszawie.
- Dziś o godz. 15 złożę pozew, jestem przekonany, że za tę wypowiedź premier Donald Tusk będzie musiał przeprosić, podobnie jak przeprosić będzie musiał komitet wyborczy PO. Nie można w kampanii wyborczej używać nieprawdziwych stwierdzeń, które mają obniżyć wiarygodność innych konkurentów politycznych - mówił Dudziński.
Oświadczył, że "jest w Polsce pole do obniżki podatków". Poseł podkreślał, że w programie PJN jest obniżanie podatków i PJN jest jedynym ugrupowaniem, które podpisało deklarację "Stop podatkom", zobowiązując się, że nie podniesie ręki za podwyżkami podatków. Tymczasem - jak zaznaczył - PO nigdy nie odpowiedziała na pytanie stawiane przez PJN, czy deklaruje, że nie podwyższy podatków.
Obecny na konferencji w Sejmie szef klubu PJN Paweł Poncyljusz odniósł się do środowej debaty ministra finansów i przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego, która w trakcie wystąpienia posłów PJN wciąż odbywała się w sąsiedniej sali sejmowej.
- W sąsiedniej sali w tej chwili kuje się koalicja między PO, SLD, a możliwe, że również Ruchem Poparcia Palikota - ocenił Poncyljusz. Jak mówił, PO i SLD umówiły się na "ustawkę" i pokazówkę, z której prawdopodobnie niewiele wyniknie.
- PJN opowiada się za jak najniższymi podatkami, za tym, aby stawka podatku PiT wynosiła 19 proc. - podkreślił poseł. Przypomniał też, że jego formacja proponuje też m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku z 3 do 6 tys. zł. Pytał, czy PO i SLD "też zgadzają się, że Polacy nie powinny mieć podwyższanych podatków".
- My dzisiaj składamy taką gotowość, nie mamy jasnej odpowiedzi m.in. ze strony ministra Rostowskiego, a budżet państwa na 2012 rok (...) wskazuje wzrost dochodów z tytułu podatków prawie 9 proc., to oznacza, że albo będą podniesione podatki, albo będzie zwiększana inflacja - mówił Poncyljusz.
Lider PJN pytał też, czy PO i SLD zgadzają się z postulatem jego partii ws. polityki prorodzinnej dotyczącym wypłacania co miesiąc po 400 zł na każde dziecko.
Skomentuj artykuł