Pomnik ku czci ofiar katastrofy - 1 listopada

Pomnik ku czci ofiar katastrofy - 1 listopada
Znicze płoną wieczorem pod granitową tablicą, umieszczoną na ścianie Pałacu Prezydenckiego (fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mik

Pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej na stołecznych Wojskowych Powązkach powinien być gotowy już na 1 listopada - zapowiedział w czwartek w rozmowie z PAP autor projektu obelisku rzeźbiarz Marek Moderau.

Pomnik ma mieć formę bloku białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części, umieszczonego na ciemnej nawierzchni pomiędzy dwoma rzędami nagrobków z czarnego granitu.

Obelisk upamiętniający 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem ma stanąć u wylotu Alei Profesorskiej na Wojskowych Powązkach. Część głównej białej bryły będzie umieszczona nad mogiłą, w której pochowane są spopielone szczątki 12 ofiar katastrofy. Na ścianach brył, które powstały w wyniku przełamania, umieszczono napis: "Pamięci 96 ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem 10.04.2010" oraz listę ofiar.

DEON.PL POLECA

Poszczególne nagrobki wchodzące w skład memoriału będą zrobione z czarnego granitu. Na każdej z 28 mogił (szczątki tylu ofiar smoleńskiej katastrofy pochowano we wspólnej kwaterze na wojskowych Powązkach) umieszczona będzie tablica z białego granitu.

- Jutro mają trafić do analizy końcowe projekty realizacyjne pomnika. To powinno zamknąć prace projektowe i będzie już można zamawiać konkretne ilości materiałów, potrzebna będzie m.in. duża ilość kostki bazaltowej. Teraz pozostają też konkretne ustalenia dotyczące np. tytułów naukowych ofiar i zamówienia materiału na relief. Potem prawdopodobnie zostanie zorganizowany przetarg lub sformułowana zostanie oferta na wykonanie fundamentów pod pomnik. Sądzę, że na 1 listopada obelisk powinien być gotowy - mówił Moderau.

Jak zaznaczył, chociaż w normalnym konkursie autor projektu dostaje, jako honorarium, realizację pomnika, w tym przypadku z racji uproszczenia procedur nie było to możliwe. - Wykonawca projektu realizacyjnego został wyłoniony na podstawie przetargu. Ostatecznie ja zachowuję prawa autorskie i we współpracy z biurem architektonicznym zajmuję się stroną plastyczną, do architektów zaś należy analiza konstrukcyjna i obliczenia. Końcowy projekt wykonawczy powstawał podczas spotkań moich, pracowników biura architektonicznego, miejskiego Wydziału Architektury i Zarządu Cmentarzy Komunalnych - opowiadał rzeźbiarz.

Wedle jego relacji, podczas tych spotkań omawiano wiele szczegółowych kwestii np. wygląd samej bryły pomnika, która została nieco zmodyfikowana w stosunku do projektu pierwotnego. - Zmieniony został nieco układ tablic tekstowych, co bardziej uwidoczni pęknięcie głównej bryły i przez to wzbogaci relief - dodał Moderau.

Wspominał również współpracę z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, w okresie, kiedy jej szefem był zmarły w smoleńskiej katastrofie Andrzej Przewoźnik. - Współpraca z nim to była bardzo dobra szkoła myślenia przy tworzeniu upamiętnień. Z natury jestem minimalistą, czemu sprzyjał tam również fakt, że były to cmentarze żołnierskie, gdzie nie było miejsca na jakieś szaleństwa. Z reguły sens i wyraz odnajdywałem w najprostszych rozwiązaniach. Mam w związku z tym dosyć spore doświadczenie w projektowaniu takich pomników - relacjonował rzeźbiarz.

Zwrócił również uwagę na fakt, że głównym założeniem jego projektu było stworzenie obelisku w formie jednego pomnika złożonego z obelisku centralnego i kwater indywidualnych. - I chociaż to było trudne, udało mi się przekonać rodziny ofiar do takiej wspólnej formy upamiętnienia. Dodatkowym argumentem były obawy rodzin, by pomiędzy mogiłami ich bliskich nie umieszczano potem innych przypadkowych grobów, a stworzenie jednolitego pomnika usuwa takie zagrożenie. Bliscy będą jednak mieli oczywiście możliwość wybrania spośród kilku wersji tych nagrobków indywidualnych - powiedział Moderau.

- Sama koncepcja pomnika nie nawiązuje, wbrew wielu interpretacjom, do lotniska ze strąconym samolotem. Chodziło mi raczej o przełamanie bryły monolitu, czyli tej jednej struktury, która nagle w sposób niekontrolowany i nieoczekiwany została przełamana i właśnie w jej środku są nazwiska ofiar. Pewnym dosłownym skojarzeniem z katastrofą jest tu raczej zarycie się w ziemię rogów obelisku. Natomiast nie było moim zamierzeniem, żeby się to kojarzyło z lotniskiem czy pasem startowym. Bardziej poprzez długi pas nagrobków chodziło mi o pokazanie skali tej tragedii - podsumował rzeźbiarz.

Jak poinformował PAP zastępca dyrektora gabinetu prezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, wykonanie pomnika ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej zostało powierzone Miejskiemu Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych, zaś umieszczona w czwartek na ścianie Pałacu Prezydenckiego tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej została wykonana z takiego samego białego granitu, z jakiego powstaną elementy pomnika na Wojskowych Powązkach.

Marek Moderau jest artystą rzeźbiarzem, autorem wielu upamiętnień historycznych, zwłaszcza związanych ze Zbrodnią Katyńską m.in. szklanych drzwi z guzikiem z orzełkiem z oficerskich płaszczy w Kaplicy Katyńskiej w stołecznej Katedrze Polowej Wojska Polskiego oraz pomnika poświęconego krwawym wydarzeniom na Wołyniu na Ukrainie. On też zaprojektował tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, która zostanie odsłonięta i poświęcona 15 sierpnia w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pomnik ku czci ofiar katastrofy - 1 listopada
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.