Rakieta Elona Muska płonęła nad Polską. Szczątki Falcona 9 spadły pod Poznaniem?
W środę nad Polską można było zaobserwować niezwykłe zjawisko – jasną smugę palących się odłamków, widoczną m.in. nad Wrocławiem i autostradą A4. Okazało się, że to fragmenty drugiego stopnia rakiety Falcon 9, należącej do firmy SpaceX Elona Muska. Rakieta, która wyniosła na orbitę satelity Starlink, weszła w atmosferę nad Polską i spłonęła. Co więcej, pod Poznaniem odnaleziono obiekt przypominający zbiornik paliwa tej rakiety. Czy faktycznie są to szczątki Falcona 9?
Świetliste smugi na polskim niebie – rakieta Falcon 9 spłonęła w atmosferze
Spektakularne zjawisko miało miejsce w środę 19 lutego około godziny 4:50 nad ranem. Mieszkańcy Dolnego Śląska, zachodniej i południowej Polski zauważyli intensywnie świecącą smugę, która początkowo została wzięta za bolid – bardzo jasny meteor.
Jednak już po kilku godzinach astronomowie potwierdzili, że były to fragmenty drugiego stopnia rakiety Falcon 9, które weszły w atmosferę i spłonęły. Potwierdzają to dane TLE (Two-Line Elements), które śledzą położenie satelitów i obiektów na orbicie.
Rakieta Falcon 9 wystartowała 1 lutego z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii, wynosząc 22 satelity Starlink. Drugi stopień rakiety po wykonaniu zadania miał zostać zdeorbitowany, co zwykle odbywa się w sposób kontrolowany, poprzez ponowne odpalenie silnika i skierowanie szczątków do atmosfery nad oceanem. Tym razem jednak deorbitacja przebiegła inaczej, a szczątki trafiły nad terytorium Europy, przelatując m.in. nad Polską.
Polski lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną #ISS jest już pewny
— Polska Agencja Kosmiczna (@POLSA_GOV_PL) August 9, 2023
Nasz astronautabędzie testował technologie krajowych firm, realizował eksperymenty i program edukacyjny skierowany do uczniów
Szczegóły: https://t.co/fzXMIzRO7q@MRiTGOVPL @esa @Axiom_Space @NASA @ISS_CASIS pic.twitter.com/rDi0IRO0b1
Czy pod Poznaniem spadł zbiornik Falcona 9?
Około południa pojawiły się doniesienia o tajemniczym obiekcie, który spadł w Komornikach, niedaleko autostrady A2 pod Poznaniem.
Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor projektu „Z głową w gwiazdach”, porównał zdjęcia znaleziska z obrazami zbiornika rakiety Falcon 9, który spadł w USA w 2021 roku. Podobieństwo jest uderzające, co sugeruje, że rzeczywiście może to być fragment rakiety SpaceX.
Jeśli znalezisko zostanie potwierdzone jako część Falcona 9, będzie to rzadki przypadek, w którym szczątki rakiety przetrwały deorbitację i spadły na ląd zamiast spalić się całkowicie w atmosferze.
Czy deorbitacja Falcona 9 mogła stanowić zagrożenie?
Zazwyczaj wejście w atmosferę drugiego stopnia Falcona 9 nie stanowi zagrożenia, ponieważ większość elementów spala się jeszcze przed dotarciem do ziemi. Jednak w przypadku dużych fragmentów, takich jak zbiorniki paliwa, istnieje możliwość, że niektóre szczątki mogą spaść na powierzchnię Ziemi.
Eksperci zaznaczają, że SpaceX dokonuje kontrolowanych deorbitacji, aby minimalizować ryzyko dla ludzi i infrastruktury. W tym przypadku jednak trasa lotu Falcona 9 przebiegała nad Europą, co oznacza, że część szczątków mogła znaleźć się nad zamieszkałymi obszarami.
Dla porównania, w przeszłości wielokrotnie dochodziło do podobnych przypadków, w tym do spadku fragmentów chińskich rakiet Long March, które niekontrolowanie wracały na Ziemię.
Rewolucyjna rakieta wielokrotnego użytku
Rakieta Falcon 9, opracowana przez SpaceX, to jeden z najczęściej wykorzystywanych systemów wynoszenia ładunków na orbitę. Jest rakietą wielokrotnego użytku, co oznacza, że jej pierwszy stopień może lądować i być wykorzystywany ponownie, co znacznie obniża koszty lotów kosmicznych.
Drugi stopień rakiety, który wszedł w atmosferę nad Polską, nie jest jednak przystosowany do ponownego użycia. Po zakończeniu misji jest zazwyczaj kierowany na kontrolowaną deorbitację nad oceanem, ale tym razem część jego elementów mogła dotrzeć do powierzchni ziemi.
Źródło: Fakt.pl / red.


Skomentuj artykuł