RBN: akceptacja dla 2 proc. PKB na obronność
Członkowie RBN wyrazili pełną akceptację dla zwiększenia wydatków obronnych od 2016 r. do 2 procent PKB; większych nakładów wymagają m. in. przygotowania do przyjęcia sojuszniczej pomocy - powiedział we wtorek po posiedzeniu Rady prezydent Bronisław Komorowski.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego dotyczyło oceny bezpieczeństwa Polski w kontekście ubiegłotygodniowego szczytu NATO w walijskim Newport. Referaty przedstawili minister spraw zagranicznych oraz minister obrony; informację przedstawił też szef BBN.
"Przedstawiliśmy środowiskom politycznym pogłębioną informację dotyczącą relacji z Rosją, sytuacji na Ukrainie, jak i decyzji podejmowanych pod kątem wzmocnienia flanki wschodniej oraz wzmocnienia siły i odporności Sojuszu Północnoatlantyckiego jako całości" - powiedział prezydent.
"Konkluzją naszego spotkania było to, że uruchomione zostały prace nad takim generalnym wzmocnieniem systemu bezpieczeństwa narodowego poprzez zwiększenie obronności kraju na wszelkie zjawiska kryzysowe, które można zaobserwować poza granicami Polski w aspektach militarnych i pozamilitarnych" - dodał prezydent.
Poinformował, że na posiedzeniu była "pełna akceptacja" dla zwiększenia wydatków obronnych do poziomu 2 procent PKB. Komorowski zapowiedział przed kilkoma miesiącami starania o zwiększenie nakładów na obronność z zapisanego ustawowo poziomu co najmniej 1,95 proc. do 2 proc. PKB. Podkreślił, że dzięki stanowisku m.in. Polski udało się w sojuszu nie tylko zatrzymać tendencję do obniżania wydatków obronnych, ale i uzyskać deklaracje "wielu liczących się sojuszników", że wydatki na ten cel będą rosły.
Prezydent zaznaczył, że większe nakłady na obronność są potrzebne nie tylko ze względu na modernizację techniczną polskiej armii, ale wiążą się też z budową infrastruktury, która pozwoli w razie potrzeby przyjąć sojuszniczą pomoc. Zgodę na podniesienie wydatków obronnych prezydent uznał za "dobra decyzje polityczną", bez której "moglibyśmy być w sytuacji niemożności skonsumowania przez Polskę dobrych decyzji szczytu".
Podkreślił, że umożliwienie szybkiego przybycia na teren Polski sił innych krajów NATO oraz skutecznego podjęcia walki wymagają "dysponowanie tu, a nie daleko" bazami i magazynami broni, amunicji, części zamiennych i paliw.
Komorowski zapowiedział, że na jednym z kolejnych posiedzeń RBN zajmie się pozamilitarnymi elementów systemu bezpieczeństwa państwa, w tym struktur służb mundurowych. "To efekt wyciągnięcia wniosków z tego, co się dzieje na granicy ukraińsko-rosyjskiej" - dodał.
Prezydent ocenił, że trzeba skorygować decyzje wynikające z nabytego w latach 90. przekonania, iż "fakt wstąpienia do NATO i położenia głównych akcentów na stronę czysto militarną jest działaniem wystarczającym".
"Dzisiaj widać, że trzeba szukać możliwości wydobycia innych elementów" - powiedział. Zaznaczył, że może to dotyczyć nie tylko służb mundurowych, ale i "innego kształtowania postaw proobronnych - rozumianych nie tylko jako sympatia dla wojska, ale wiążących się z gotowością osobistego świadczenia na potrzeby obronności".
Według szefa BBN Stanisława Kozieja może chodzić o stowarzyszenia hobbystów zajmujących się obronnością, np. w grupach strzeleckich, by "podpowiadać im, jakie są potrzeby obronności, by bawiąc się, przygotowywali się do wzmocnienia potencjału obronnego" w razie kryzysów.
"Bez tego trudno przeciwstawić się zagrożeniom poniżej progu wojny, +zielonym ludzikom+, zagrożeniom, przy których niekoniecznie trzeba angażować na dużą skalę siły zbrojne".
Pytany o ponadpartyjne porozumienie w sprawach obronności Janusz Palikot (TR) powiedział, że zakłada ono przegląd bardzo wielu rezerw do tej pory niewykorzystywanych przez państwo. "Są pewne zasoby obronne do tej pory niewykorzystywane w Polsce w tym celu. W latach 90. przestaliśmy pewnych służb używać jako elementów zabezpieczenia wojskowego, a teraz to się zmieni" - powiedział Palikot po posiedzeniu.
RBN to konstytucyjny organ doradczy prezydenta. W jej skład wchodzą marszałkowie obu izb parlamentu, premier, wicepremier, szefowie MSZ, MON i MSW, a także szefowie partii reprezentowanych w parlamencie, z wyjątkiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. We wtorek pierwszy raz w posiedzeniu Rady wziął udział przewodniczący grupy parlamentarnej Sprawiedliwa Polska Jarosław Gowin.
Skomentuj artykuł