Relacje z Rosją dobre, ale wrażliwe i kruche
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że rok po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, stosunki polsko-rosyjskie są dobre, ale nadal wrażliwe i kruche.
Jako przykład dobrych relacji w ostatnich latach Sikorski wymienił m.in. uregulowanie żeglugi na Cieśninie Pilawskiej łączącej Zalew Wiślany z Morzem Bałtyckim, a także polskiego eksportu do Rosji oraz "postęp w sprawie Katynia".
W sobotę szef polskiego MSZ, w programie "Horyzont" w TVN24, był pytany m.in. o incydent w związku z zamianą tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu Tu-154M. Władze obwodu smoleńskiego decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na nową, w językach rosyjskim i polskim.
"To jest nie tylko sprawa tablicy, która została tam umieszczona bez uzgodnienia z kimkolwiek, i która nosiła zapisy, które były dla gospodarzy nie do przyjęcia, bo sprawa kwalifikacji zbrodni katyńskiej jest kontrowersyjna w Polsce, a co dopiero w Rosji" - powiedział Sikorski.
"Gdybyśmy nazwali tę sytuację prawną, że doszło do samowolnego zawieszenia tablicy na terytorium obcego kraju, bylibyśmy odsądzani do czci i wiary, więc jedyne co możemy sobie zarzucić to to, że ze współczucia, szacunku dla żałoby, próbowaliśmy przekonać stronę rosyjską, aby sprawę odłożyć do momentu uzgodnienia kształtu pomnika z uzgodnionymi napisami, tak aby można było potem pomnikiem zastąpić tę tablicę" - tłumaczył postępowanie MSZ Sikorski.
Minister zastrzegł jednak, że strona rosyjska także "nie wykazała się wrażliwością", zdejmując tablicę i nie informując wcześniej, że tablica ta będzie zdjęta dwa dni przed wizytą prezydenta Bronisława Komorowskiego w Rosji.
Sikorski przypomniał, że termin "ludobójstwo" stworzył przed wojną polski prawnik Rafał Lemkin. "Marzyłbym, aby powstała nagroda, polski Nobel, imienia Rafała Lemkina, za sprzeciwianie się takim masowym naruszeniom praw człowieka. Sam Rafał Lemkin pewnie by uznał Katyń za zbrodnię ludobójstwa. Definicja ONZ-towska jest bardziej restrykcyjna, więc jest to pole do prawdziwego sporu i dyskusji, w której są różne racje, ale na pewno nie można tego rozstrzygnąć przy pomocy wiertarki i samowolnie powieszonej tablicy" - podkreślił Sikorski.
Zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu wywołuje kontrowersje. Na nowej dwujęzycznej tablicy, znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała, tylko po polsku, że ofiary katastrofy zginęły „w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".
11 grudnia 1946 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ podjęło uchwałę dotyczącą zbrodni ludobójstwa, w której stwierdzono, że stanowi ona zbrodnię w obliczu prawa międzynarodowego polegającą na odmowie prawa do egzystencji całym grupom ludzkim. Jest ona potępiana przez świat cywilizowany, a za jej popełnienie karę ponoszą sprawcy i uczestnicy bez względu na to, czy są osobami prawnymi, urzędnikami czy mężami stanu i czy zbrodnia została popełniona z pobudek religijnych rasowych, politycznych czy jakichkolwiek innych. Deklarację tę powtórzono w preambule do Konwencji w sprawie zapobiegania i zwalczania zbrodni ludobójstwa z 9 grudnia 1948 r., ratyfikowanej przez Polskę w 1950 r.
Skomentuj artykuł