W środę fundacja zaprezentowała dziennikarzom raport "Dzieci się liczą 2017" poświęcony zagrożeniom bezpieczeństwa zdrowia i rozwoju dzieci w Polsce, będący zebraniem informacji z oficjalnych statystyk publicznych i badań prowadzonych przez różne organizacje.
Jak zaznaczyła Renata Szredzińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, z raportu wynika, że w Polsce rośnie liczba dzieci hospitalizowanych z powodu zaburzeń psychicznych. Jak podano w raporcie, w 2016 r. 143 tys. dzieci miało problemy ze zdrowiem psychicznym; w ciągu kilku ostatnich lat wzrosła liczba prób samobójczych wśród najmłodszych - w 2016 r. odnotowano ich 475, w tym 103 zakończone zgonem, co plasuje Polskę na drugim miejscu w Europie pod tym względem.
Szredzińska wskazała, że prawdopodobnie jednym z powodów jest nasilający się stres, w tym stres szkolny. "Z ostatnich badań Health Behaviour in School-aged Children - prowadzonych wśród młodzieży w wieku 11-15 lat - wynika, że coraz większy odsetek dzieci uskarża się na nasilenie stresu szkolnego. Pogarsza się jakość rozmów w rodzinie. Mniej dzieci w ostatnim badaniu wskazywało na to, że łatwo im się rozmawia z mamą czy z tatą" - podkreśliła Szredzińska.
Dodała, że w ostatnich latach zmalała liczba przypadków przemocy wobec dzieci, chociaż cały czas - jak wynika z różnych danych - zjawisko to jest niedoszacowane.
Szredzińska poinformowała, że autorzy raportu rekomendują m.in. poprawę łatwości godzenia przez rodziców ról zawodowych z rolami rodzicielskimi, prowadzenie szeroko zakrojonej profilaktyki krzywdzenia dzieci w Polsce, stworzenie jednego dokumentu dotyczącego bezpieczeństwa dzieci i polepszenie dostępności do specjalistycznej pomocy dla dzieci krzywdzonych. "Zachęcamy do tego, by rozważyć model, jaki funkcjonuje np. w USA, gdzie jest system centrów, w których osoba pokrzywdzona może naleźć pomoc prawną, medyczną, psychologiczną i socjalną" - zaznaczyła Szredzińska.
Dodała, że w związku z nowelizacją prawa karnego zaostrzającą kary za ciężkie przestępstwa przeciw życiu, zdrowiu i wolności dzieci, która wchodzi w życie 13 lipca, fundacja stworzyła kampanię informacyjną. "Chodzi o to, żeby informować obywateli, że od 13 lipca wszyscy będziemy mieli obowiązek prawny - zagrożony sankcją karną, jeśli się z niego nie wywiążemy - informowania o przestępstwach dotyczących dzieci, zwłaszcza dotyczących wykorzystywania seksualnego dzieci" - wskazała Szredzińska.
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak powiedział, że zainspirowany głosami międzynarodowymi - m.in. sekretarza generalnego ONZ - wnioskował o stworzenie Narodowej Strategii Walki z Przemocą Wobec Dzieci. Poinformował, że wniosek został złożony na ręce premier Beaty Szydło. "Na chwilę obecną przyszła odpowiedź, że nie ma takich planów. Mam nadzieję, że jest to odpowiedź chwilowa i po chwili refleksji te działania będą podjęte" - powiedział RPD.
Pytany, czy jego zdaniem wchodząca w życie 13 lipca nowela "pozostanie tylko na papierze", zwrócił uwagę, że po jej uchwaleniu zmieniły się m.in. obowiązujące dotąd w polskim Kościele "Wytyczne dotyczące wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia". "Myślę, że z tymi przepisami będzie tak, jak w 2010 r., kiedy wprowadzono jednoznaczny zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci - przepisy karne niosą za sobą też edukację - więcej ludzi wie, że pewne zachowania są nieakceptowalne społecznie" - podkreślił.
O. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży KEP, zaznaczył, że w społeczeństwie jest pewne myślenie magiczne, że problem krzywdzenia dzieci zostanie rozwiązany poprzez samo zwiększenie kar dla przestępców. Tymczasem - zdaniem o. Żaka - niewiele się zmieni, jeśli nie będzie pracy nad świadomością społeczną. "Jedną z najskuteczniejszych form jest moim zdaniem model niemiecki, gdzie zrobiono coś w rodzaju +okrągłego stołu+, gdzie wszystkie instytucje społeczne miały okazję, by wspólnie przez kilka miesięcy rozmawiać na ten temat" - powiedział o. Żak.
Skomentuj artykuł