"Rozpoczynamy realizację programu Mieszkanie plus"
(fot. PAP / Andrzej Grygiel)
PAP / ml
Rozpoczynamy realizację programu Mieszkanie plus; dzisiaj uruchamiamy pilotaż w 17 miastach - powiedziała premier Beata Szydło w środę w Katowicach, inaugurując ten rządowy program budowy mieszkań. To oferta, którą kierujemy do polskich rodzin, młodych ludzi, klasy średniej - wskazała.
"Dla wszystkich tych to jest szansa, aby mieć własne mieszkanie - w krótkim czasie, za cenę, która nie przekracza możliwości finansowych tych osób" - wskazała premier podczas konferencji prasowej zorganizowanej w pobliżu gruntu zaproponowanego przez samorząd Katowic jako miejsce pod inwestycję w ramach programu.
Szefowa rządu, która wzięła udział w inauguracji Mieszkania plus razem z wicepremierem, ministrem rozwoju i finansów Mateuszem Morawieckim oraz ministrem infrastruktury i budownictwa Andrzejem Adamczykiem, podkreśliła, że rozpoczęcie prac nad tym programem było jednym z pierwszych zadań rządu - wobec zobowiązania podjętego przez PiS w kampanii wyborczej.
"17 miast w Polsce. Tutaj z nami są burmistrzowie niektórych z tych miejscowości, w których ten program również będzie realizowany, to jest pilotaż. Rozpoczynamy realizację programu Mieszkanie plus" - oświadczyła.
"Ten pilotaż, który dzisiaj zostanie uruchomiony, to jest oferta, którą kierujemy do polskich rodzin, do młodych ludzi, do średniej klasy, do wszystkich, którzy chcą mieć własne mieszkanie, potrzebują tego mieszkania, aby myśleć o przyszłości swojej rodziny" - zaznaczyła szefowa rządu.
Podkreśliła, że program Mieszanie plus jest pomyślany tak, aby "we współpracy z samorządami, przy wsparciu Banku Gospodarstwa Krajowego, realizować w bardzo krótkim czasie, bardzo szybko budowę mieszkań dla przeciętnej polskiej rodziny". Dodała, że program przeznaczony jest dla tych wszystkich, który dzisiaj "marzą o własnych czterech ścianach, a ze względów finansowych ich na to nie stać".
"Rząd Prawa i Sprawiedliwości wychodzi naprzeciw tym, którzy chcą inwestować, tym, którzy chcą realizować swoje marzenia. My pomagamy w realizacji tych marzeń, ale też wiemy doskonale, że sami tego nie jesteśmy w stanie zrobić, dlatego mamy wiarygodnych partnerów (…); to są samorządowcy sprawdzeni w działaniu, w skutecznym działaniu" - podkreśliła Szydło.
Wicepremier Morawiecki akcentował, że Mieszkanie plus ma służyć społeczeństwu i budować klasę średnią. Jak zaznaczył, w ciągu ostatnich 27 lat nie było lepszego programu niż "udostępnienie mieszkań po niskich cenach, po cenach dostępnych dla bardzo szerokich rzesz polskiego społeczeństwa, który by temu (budowaniu klasy średniej - PAP) odpowiadał". "To absolutnie fundamentalny program" - uznał.
Morawiecki przekonywał, że sukces krajów wysokorozwiniętych wynikał m.in. z dwóch elementów polityki gospodarczej: protekcjonizmu i programów rozwojowych.
"Protekcjonizmu ani nie zamierzamy, ani nie możemy dzisiaj stosować. (...) Ale ten drugi aspekt - umiejętne programy rozwojowe - to jest coś, co może nas odróżnić również od wielu poprzednich ekip w czasach wolnej Polski i III RP. Wierzymy, że tym programem uruchamiamy zupełnie do tej pory nieruszone jeszcze pokłady energii społecznej i pokłady energii gospodarczej" - zadeklarował wicepremier.
Wyjaśnił, że program łączy czynniki prorozwojowe i prospołeczne, co - jak mówił - "przez niektórych jest uważane za łączenie ognia z wodą". Podkreślił, że sprzeciwia się tezie, iż rozwój gospodarczy musi być "antyspołeczny".
"Rząd PiS w tym właśnie programie znalazł idealny wspólny mianownik" - ocenił. Jak mówił, Mieszkanie plus jest związane z rozwojem gospodarczym, ponieważ "stymuluje branżę budowlaną, konstrukcyjną, architektoniczną, branżę materiałów budowlanych - czyli kilkanaście procent polskiego PKB w większym stopniu ma szansę dzięki temu programowi mieć dużo wyższy wzrost". Z drugiej strony program ma służyć społeczeństwu.
Morawiecki podkreślił też, że wśród obecnych na spotkaniu samorządowców, którzy zgłosili akces do Mieszkania plus, są politycy z różnych ugrupowań. "Bardzo się z tego również cieszę, bo ten program nie ma barw politycznych. To jest program, który ma służyć polskiemu społeczeństwu, trochę jak to chińskie powiedzenie: kot - biały czy czarny - byle łowił myszy. Chcemy zadeklarować państwu, że dla nas budowa klasy średniej, prawdziwej, szerokiej polskiej klasy średniej poprzez program Mieszkanie plus, ma dla nas najwyższą wartość i będzie jednym z absolutnie kluczowych priorytetów również dla mnie i mojego resortu" - zapewnił wicepremier.
Odpowiedzialny w rządzie PiS za przygotowanie Mieszkania plus minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wskazał, że pomoc obywatelom w zdobyciu własnego mieszkania jest obowiązkiem państwa. Jak przypomniał, jeszcze przed wyborami PiS wielokrotnie powtarzało, że w Polsce brakuje programu mieszkaniowego w typie tych, które istnieją w większości państw, także europejskich.
Adamczyk zwrócił uwagę, że mimo, iż deficyt mieszkaniowy w Polsce wynosi ponad 890 tys. mieszkań, ok. 120 tys. lokali jest niezasiedlonych. "Dlaczego? Bo 40 proc. polskiego społeczeństwa nie spełnia kryteriów i warunków, aby uzyskać i zakupić mieszkanie. Z drugiej strony ich dochody wykluczają ich ze starania o mieszkanie komunalne" - zaznaczył.
Adamczyk zapewnił, że z programu skorzystać będzie można "bez względu na wiek"; będzie on kierowany zarówno do rodzin wielodzietnych, jak i wychowujących jedno dziecko. Program ukierunkowany ma być też na młodych, którzy - jak powiedział - "patrzą poza grancie kraju, jako na miejsce docelowego osiedlenia".
"Wielokrotnie powtarzałem w debacie publicznej i będę to stale powtarzał: nie ma gniazda - nie ma piskląt. Jeżeli mamy nadzieję na przyszłe pokolenia Polaków, które będą tutaj, w tym kraju pracowały, musimy im stworzyć dogodne warunki mieszkaniowe. To jest obowiązkiem państwa i ten program, którego dzisiaj pilotaż (…) uruchamiamy, ma te potrzeby zabezpieczyć" - zaznaczył szef resortu infrastruktury.
Przypomniał, że program Mieszkanie plus nie oznacza jedynie budowy dostępnych mieszkań na wynajem (z dojściem do własności). Wymieniał, że jego elementami mają być także: wsparcie budownictwa komunalnego przez samorządy, wsparcie budownictwa społecznego, uruchomienie otoczenia prawnego, które pozwoli uruchomić potencjał chcących budować mieszkania spółdzielni mieszkaniowych, czy też możliwość wspomaganego przez państwo oszczędzania na własne mieszkanie - szczególnie z uwzględnieniem budownictwa indywidualnego.
Dziękując zaangażowanym w program m.in. zarządom Banku Gospodarstwa Krajowego i spółki BGK Nieruchomości minister infrastruktury podkreślił, że porozumienia podpisane w środę przez tę spółkę z 17 samorządami z różnych miejsc Polski "to początek". Dziękował samorządowcom za "dobry odbiór" programu. Wyraził nadzieję, że w 2017 r. odbędą się pierwsze uroczystości związane z "wbiciem łopaty" pod nowe inwestycje w ramach Mieszkania plus.
W środę rano przedstawiciele BGK Nieruchomości podpisali w Katowicach listy intencyjne ws. budowy mieszkań w ramach programu z przedstawicielami władz Tychów, Trzebini, Skawiny, Gliwic, Wałbrzycha i Chorzowa. Na gruncie nieco bardziej zaawansowanego dokumentu - porozumienia - BGK Nieruchomości porozumiały się z Katowicami.
Katowicki samorząd zaproponował w nim trzy tereny: przy ul. Górniczego Dorobku nieopodal osiedla Nikiszowiec (gdzie odbyła się środowa uroczystość), a także przy ul. Korczaka oraz Korczaka/Andersa w pobliżu osiedla Borki. Teraz propozycje ma przeanalizować BGK; od tego mają zależeć dalsze decyzje ws. inwestycji.
Prezydent Katowic Marcin Krupa uznał w środę, że Mieszkanie plus wesprze zrównoważony rozwój miast. Przypomniał, że aby Polacy nie opuszczali kraju w poszukiwaniu lepszych warunków życia, trzeba im zapewnić odpowiednią jakość życia, dobre miejsca pracy i mieszkania.
Zdaniem jednego z najdłużej urzędujących w Polsce prezydentów miast, prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza, program Mieszkanie plus jest obiecujący. "Jest pomyślany na ściśle komercyjnych zasadach, a to zawsze daje szansę na to, że będzie realizowany. Warunki dla samorządów, które wniosą aportem grunt, są korzystne, ponieważ można w zamian mieć albo mieszkania, albo zwrot kapitału, więc myślę, że wszyscy się będą decydowali na to, żeby mieć mieszkania komunalne" - powiedział PAP Frankiewicz.
"To jest rozwiązanie problemu mieszkaniowego na jakąś skalę, bo tych mieszkań będzie jeszcze długo brakowało, a substancja mieszkaniowa mieszkań komunalnych nie jest dobra. Jest to więc obiecujący pomysł na rozwiązanie w jakimś stopniu starego problemu, który jeszcze długo będzie istniał" - ocenił prezydent Gliwic.
Uchwałę ws. Narodowego Programu Mieszkaniowego czyli programu Mieszkanie Plus Rada Ministrów przyjęła pod koniec września. Zakłada on zwiększenie dostępu do mieszkań dla osób o średnich i niskich dochodach oraz poprawę stanu technicznego zasobów mieszkaniowych wraz ze zwiększeniem ich efektywności energetycznej.
Zgodnie z założeniami programu, powstaną m.in. tanie mieszkania na wynajem z możliwością nabycia do nich prawa własności. Średni czynsz, bez uwzględnienia kosztów eksploatacji oraz mediów, w mieszkaniu na wynajem ma wynieść od 10 do 20 zł za metr kwadratowy. W opcji najmu z docelowym wykupem mieszkania stawka czynszu ma wynieść ok. 12 - 24 zł za metr kwadratowy.
Do udziału w programie preferowane będą rodziny wielodzietne i rodziny o niskich dochodach, ale prawo ubiegania się o najem mają mieć wszyscy obywatele. Lokale mają być budowane m.in. na gruntach wniesionych do Narodowego Funduszu Mieszkaniowego m.in. przez Skarb Państwa i gminy.
Operacyjne prowadzenie inwestycji oraz zarządzanie wybudowanym zasobem będzie zadaniem m.in. Narodowego Operatora Mieszkaniowego. Obecnie pilotażowo tę funkcję pełni Bank Gospodarstwa Krajowego, wykorzystujący swoje struktury (spółka BGK Nieruchomości, Fundusz Inwestycyjny Zamknięty).
Celem rządu jest, aby w 2030 r. liczba mieszkań przypadających na 1 tys. mieszkańców osiągnęła średnią unijną, czyli 435 mieszkań, wobec średniej 363 mieszkań obecnie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł