Schetyna o dymisji gen. Bondaryka
Wiceszef PO, b. minister SWiA Grzegorza Schetyny uważa, że dymisja szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Krzysztofa Bondaryka dobrze świadczy o polskiej polityce. Tak powinien postąpić szef służby, gdy nie zgadza się z planami jej reformy - ocenił.
Bondaryk podał się do dymisji w środę; ma odejść 15 stycznia. Dymisję zaakceptował premier Donald Tusk, w którego dyspozycji Bondaryk ma zostać do połowy lipca, gdy odejdzie na emeryturę.
"Uważam, że to jest znak jakości polskiej polityki - że jeżeli jest reforma służb i jeżeli szef głównej służby nie akceptuje strategicznych punktów tej reformy, to oddaje się do dyspozycji premiera i rezygnuje pracy" - mówił w sobotę w Rzeszowie Schetyna pytany dymisję szefa ABW.
Jak podkreślił, on sam szanuje tę decyzję, bo wysoko ocenia zaangażowanie generała Bondaryka i jego dotychczasowe działania w Agencji. W opinii Schetyn, czas gdy Agencją kierował gen. Bondaryk był dobrym okresem dla ABW i jest to zasługa właśnie generała.
"Udało się wreszcie, po tylu latach służby wprowadzić w miejsce, w którym zajmują się pracą, dobrą współpracą ze służbami innych krajów Europy i świata. Dobrą pracą i przygotowaniem działań antyterrorystycznych, co widzieliśmy ostatnio, ale też wiem ile zostało zrobione w samej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez ostatnie lata" - mówił Schetyna.
Pytany o ewentualną likwidację ABW, zapewnił, że Agencja nie zostanie zlikwidowana, ale będzie miała mniejsze kompetencje, związane głównie ze sprawami gospodarczymi czy narkotykowymi. Zajmie się także kwestią walki z terroryzmem.
"Zobaczymy, jaki będzie cały system koncepcji tej zmiany. Wiele zainwestowaliśmy w Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i źle by się stało, jeżeli ona by miała mniej poważne czy solidne miejsce niż ma dotychczas. To jest największa służba i jest warta tego, żeby ją wspierać i żeby egzekwować od niej dobrą pracę, tak jak dotychczas" - podkreślił.
Grzegorz Schetyna, obecnie szef sejmowej komisji spraw zagranicznych był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji w I rządzie Donalda Tuska; w Rzeszowie gościł na zaproszenie lokalnych parlamentarzystów PO.
Skomentuj artykuł