Sejmowa komisja ws. pijanych kierowców
PAP / kn
Mniej kar w zawieszeniu, więcej prac społecznych, kierowanie pijanych kierowców na terapie odwykowe i więcej edukacji młodzieży - takie propozycje walki ze społecznym przyzwoleniem na prowadzenie pojazdów po alkoholu wymienia dezyderat sejmowej komisji sprawiedliwości.
W czwartek członkowie komisji jednogłośnie przyjęli dezyderat do rządu, w którym posłowie postulują, aby podjąć działania mające na celu eliminowanie zjawiska przyzwolenia społecznego na prowadzenie pojazdów przez nietrzeźwych kierowców. W dezyderacie zgłoszono postulat, aby rozważyć kwestię odpowiedzialności prawnej osób trzecich - także najbliższych - które nie robią nic, gdy widzą osobę pijącą i wsiadającą za kierownicę.
W opinii komisji obecne przepisy kodeksu karnego dają sądom możliwość "wydawania wyroków adekwatnych do wagi przestępstw" popełnianych przez nietrzeźwych kierowców, ale po analizie danych o wyrokach posłowie uznali, że sądy za często zawieszają skazanym wykonanie wyroku, co skazani traktują jako brak kary.
Za celowe uznano częstsze orzekanie przez sądy kary ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy społecznej lub orzekanie kar w systemie dozoru elektronicznego. Posłowie chcą też więcej edukacji dla młodzieży szkolnej na ten temat. "Zdaniem komisji, zasadnym jest kierowanie prowadzących pojazdy w stanie nietrzeźwości - na ich koszt - na odbycie terapii odwykowej organizowanej przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego lub inne uprawnione organizacje" - postuluje komisja proponując, by propozycje te przedstawić sędziom na spotkaniach w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Posłowie uznali też za celowe stworzenie zintegrowanego systemu wsparcia dla ofiar wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych i bliskich tych ofiar. Posłowie chcą połączenia będącego w dyspozycji resortu sprawiedliwości Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej ze środkami będącymi w dyspozycji Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
"Dezyderat wskazuje te elementy, które chcemy poprawić w kodeksie karnym, w kontekście kar alternatywnych do pozbawienia wolności" - oświadczył minister sprawiedliwości Marek Biernacki, oceniając treść dezyderatu.
Dyskusja o pijanych kierowcach powróciła na początku roku, po tragicznym wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę, który śmiertelnie potrącił 6 osób, w tym 9-letnie dziecko, a dwoje kolejnych dzieci zostało rannych. Na kanwie tej sprawy partie zgłosiły pięć różnych projektów nowelizacji przepisów. Nad wszystkimi pracuje zespół roboczy przy komisji sprawiedliwości.
Jak powiedziała w czwartek PAP szefowa komisji Stanisława Prządka (SLD) efektem pracy zespołu jest dezyderat, a również będą nim wnioski zmiany prawa, które zespół skieruje do sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach karnych - bo tylko ta komisja ma prawo pracować nad nowelizacjami kodeksów, a także do rządu.
W poszczególnych projektach nowelizacji prawa postulowano m.in., by kierowca przyłapany w stanie nietrzeźwym płacił grzywnę równą wartości pojazdu, którym jechał, proponowano wprowadzenie odpowiedzialności karnej pasażerów, którzy podróżują z pijanym kierowcą, a także zgłaszano najdalej idący wniosek, aby sąd miał możliwość konfiskaty auta pijanego kierowcy.
7 stycznia rekomendacje zmian w prawie dotyczące pijanych kierowców przedstawił rząd. Zaproponowano, by kierowca, złapany po raz pierwszy na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, tracił prawo jazdy minimum na 3 lata; płacił nawiązkę - co najmniej 5 tys. zł, a jego dane osobowe byłyby publicznie ogłaszane. Kierowanie bez prawa jazdy byłoby przestępstwem, a nie wykroczeniem - jak obecnie. Kary dla recydywistów byłby wyższe. Premier Donald Tusk mówił też, że od 2015 roku każdy pojazd obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat, ale co do tej zmiany nie zapadły jeszcze wiążące decyzje.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł