Sikorski apeluje do Komorowskiego o "grę fair"
Szef MSZ i kandydat PO w prawyborach Radosław Sikorski zaapelował w czwartek do Bronisława Komorowskiego o "grę fair" i powstrzymanie kolejnych ataków personalnych na niego ze strony Janusza Palikota.
- Dla dobra Platformy Obywatelskiej, ratujmy szlachetną ideę prawyborów - powiedział w czwartkowej rozmowie z PAP Sikorski.
Apel szefa MSZ ma związek z czwartkową wypowiedzią Palikota, który w radiu TOK FM ocenił m.in., że przyczyną osłabienia notowań PO w niektórych sondażach jest wywiad Mirosława Drzewieckiego udzielony na Florydzie oraz "atak Grzegorza Schetyny i Radosława Sikorskiego" na Palikota.
- Apeluję do Bronisława Komorowskiego o grę fair i powstrzymanie kolejnych ataków personalnych jego przyjaciela Janusza Palikota - powiedział PAP Sikorski.
- Jeżeli Radosław Sikorski odwoływał się do pana prezydenta, aby ten porzucił zachowania małostkowe, to tego samego oczekiwałbym od Sikorskiego, żeby nie był małostkowy w takich sprawach - powiedział Komorowski.
Marszałek podkreślił, że rozmawiał już z Januszem Palikotem i wie, że wypowiadał się on w kwestiach związanych z oceną skutków "niewielkiego wahnięcia się notowań PO jako całości, a nie w kwestii prawyborów".
- Palikot poinformował mnie, że aby nie było wątpliwości, że w pełni respektuje stanowisko władz krajowych PO. Wysłał podobno list do PAP i pani Hanny Gronkiewicz-Waltz z zapowiedzią, że do końca wyborów będzie milczał na wszystkie tematy, z czego jestem bardzo zadowolony - dodał Komorowski.
Janusz Palikot oświadczył w czwartek, iż do dnia ogłoszenia wyników prawyborów w Platformie, tzn. do 27 marca, nie będzie wypowiadał się w mediach. "W związku z tym, iż każda moja wypowiedź traktowana jest jako pretekst do kwestionowania przyjętej przez Zarząd Krajowy PO RP formuły prawyborów, oświadczam iż do dnia ogłoszenia wyników prawyborów tzn. do 27.03.2010 r., nie będę wypowiadał się w mediach" - oświadczył Palikot.
- Jest parę takich kompletnie neutralnych miejsc, w których mogłaby być zorganizowana debata i które mogłyby być zaakceptowane przez wszystkich. Potrzeba jednak, żeby to była nie inicjatywa środowiska związanego z którymś z kandydatów, ale takiej struktury, która gwarantuje równe prawa i obowiązki. Może klubu parlamentarnego - powiedział marszałek.
Marszałek zaznaczył, że nie dysponuje żadnym sztabem wyborczym; jego zdaniem trzeba "iść sprawdzonym torem". - Do naszej poprzedniej, bezpośredniej debaty doszło w obecności mediów publicznych, ale na gruncie przygotowanym przez Stowarzyszenie Młodzi Demokraci w Katowicach, i tak to sobie wyobrażam - podkreślił Komorowski.
Jak dodał, jeśli tylko debata nie przeszkodzi w jakiejś innej, zaplanowanej wcześniej imprezie, to na pewno się ona odbędzie. - Jestem gotów w stopniu maksymalnym nagiąć własny kalendarz. Nie zamierzam także toczyć sporu o to, gdzie ma spotkanie ma się odbyć - zaznaczył.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Grzegorz Schetyna przyznał, że niezwykle trudno jest znaleźć termin, który pasowałby obu kandydatom. - Kalendarze są bardzo intensywnie obłożone spotkaniami i będziemy musieli znaleźć wspólną formułę czasu - tłumaczył.
- Taki czas kiedy jesteśmy razem, jest na pewno w Sejmie, bo przecież obaj jesteśmy posłami - dodał Komorowski.
- Ostatnie dni pokazują, że marszałek Komorowski zyskuje, ale to nie znaczy, że Sikorski traci. Powiem wprost: to niczego nie przesądza, dlatego prawybory, dlatego rozmowy z ludźmi Platformy i prezentacje wizji prezydentury obu kandydatów - podkreślił Schetyna. Dodał, że pozytywnie ocenia pracę i zaangażowanie obu kandydatów i rozmowy z działaczami PO.
Sikorski i Komorowski to kandydaci PO w prawyborach; ich rozstrzygnięcie nastąpi 27 marca, kiedy to Rada Krajowa PO zatwierdzi wyniki prawyborów.
Skomentuj artykuł