SLD nie godzi się na współpracę z Palikotem
SLD nie zgodzi się na żaden biznesowo-liberalny projekt tworzony przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota - zapowiedział w piątek sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski.
Gawkowski odniósł się w ten sposób do piątkowej deklaracji b. prezydenta, który po spotkaniu z Palikotem i Markiem Siwcem powiedział, że jest gotów podjąć trud współtworzenia wspólnej centrolewicowej listy do Parlamentu Europejskiego. Listę, poza Siwcem i Palikotem, ma tworzyć także Ryszard Kalisz; Kwaśniewski widzi na niej też Włodzimierza Cimoszewicza.
Poseł zapewniał, ze Sojusz Lewicy Demokratycznej "nie zdradzi milionów wyborców i nie zgodzi się na żaden biznesowo-liberalny projekt tworzony przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota". - Na to zgody Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie będzie - oświadczył Gawkowski na konferencji prasowej w Sejmie.
- Mam wrażenie, że (Aleksander Kwaśniewski-PAP) zapomniał, że SLD, którego sam był przewodniczącym, dał szansę, aby Aleksander Kwaśniewski sprawował urząd prezydenta Polski. Przez te wszystkie lata łudziliśmy się, że mamy do czynienia z prawdziwą twarzy lewicy. Dzisiaj mamy co do tego wątpliwości - dodał.
- To, co dzisiaj mieliśmy okazję oglądać, jest dowodem na to, że Aleksander Kwaśniewski nie zrozumiał intencji SLD, nie zrozumiał tego wszystkiego, co zostało napisane w uchwale zarządu krajowego - powiedział Gawkowski.
Jak przypomniał, w uchwale zostało napisane, że Sojusz zaprasza do współpracy wszystkich ludzi lewicy, jednak takich, którzy "nie sprzeniewierzyli się ideałom i programowi lewicowemu".
- Do tych ludzi nie należy Janusz Palikot - on nie tworzy w Polsce lewicy. I nie ma zgody SLD na jakąkolwiek współpracę z Januszem Palikotem - oświadczył poseł SLD.
- Nie ma zgody na Janusza Palikota i nic nie jest w stanie nas przekonać do tego, że Janusz Palikot jest odpowiedzią na budowę normalności w Polsce - dodał.
Według Gawkowskiego, Kwaśniewski "żyrując współpracę z Januszem Palikotem" stanął po stronie ludzi, którzy głosowali za podwyższeniem wieku emerytalnego i przeciwko podwyższeniu płacy minimalnej. Jak podkreślił, żadna formacja lewicowa w Europie nie głosowałaby w ten sposób.
Według Gawkowskiego piątkowe wystąpienie Kwaśniewskiego razem z Palikotem i Siwcem to nic innego, jak ogłoszenie powstania nowej formacji politycznej.
Dopytywany o to oświadczył, że jeżeli okaże się, iż Ryszard Kalisz zechce się zaangażować w budowę tej formacji partii politycznej, to miejsca dla niego w SLD nie będzie. - Chcemy współpracować z Aleksandrem Kwaśniewskim, z byłymi politykami SLD, chcemy, aby w SLD został Ryszard Kalisz, ale nie ma zgody na jakąkolwiek formę współpracy z Januszem Palikotem - dodał polityk Sojuszu.
Jak podkreślił, Sojusz nie zgodzi się "szantaż emocjonalny i intelektualny", który próbuje stosować Kwaśniewski twierdząc, że współpraca z Ruchem Palikota to jedyny kierunek dla lewicy w Polsce. - Lewica jest w Polsce tam, gdzie nie ma Janusza Palikota - dodał Gawkowski.
Jak powiedział, sprawdzianem tego, kto ma rację w tym sporze, będą nadchodzące wybory. - To będzie miejsce, gdzie będziemy rozmawiali o lewicowości w Polsce. Dzisiejsza konferencja prasowa (Kwaśniewskiego) świadczy tylko o tym, że ktoś ma jakieś projekty o nieuzasadnionych aspiracjach do bycia lewicą - dodał.
Zapowiedział, że SLD zbuduje komitet wyborczy, który pod hasłem "Sojusz dla Europy" będzie starał się o głosy milionów obywateli. - To będzie kierunek, w którym będziemy podążać - podkreślił poseł.
Zdaniem sekretarza generalnego SLD, dziś zamiast zajmować się Palikotem, należałoby raczej zająć się ważnymi dla Polski kwestiami: rosnącym bezrobociem, zwalniającą gospodarką, polityką społeczną, bezpieczeństwem państwa, a także kierunkiem zmian związanych z paktem fiskalnym i przyjęciem wspólnej waluty UE.
- To są ważne z perspektywy Polek i Polaków sprawy, a nie to, czy Janusz Palikot będzie dostawał kroplówkę od Aleksandra Kwaśniewskiego i cieszył się, że ma jeszcze możliwość odbudować swoje poparcie społeczne - zaznaczył Gawkowski.
Jak dodał, szef SLD Leszek Miller nie będzie komentował w piątek deklaracji Kwaśniewskiego.
Skomentuj artykuł